Aktywne Wpisy
Mój pierwszy chleb na zakwasie, pewne niedociągnięcia są, ale jestem cholernie dumny. Ale się szykuje niedzielne śniadanko na bogato! #milejniedzieli
#bojowkapiekarska #pieczzwykopem #chleb
#bojowkapiekarska #pieczzwykopem #chleb
pafffel +880
Dlaczego dorosłość jest taka #!$%@?? Dajesz z siebie wszystko, a to i tak za mało...
W pracy wszystko idzie nie tak. Jestem na jednoosobowej DG, klienci jak dzieci - trzeba za nimi łazić, przypominać, prosić, na przelew czekam już prawie 3 tygodnie, bo będzie "już jutro". Kupiłem mieszkanie, trwa remont. Co chwilę wychodzą nowe wałki od dewelopera, które wymagają zmian w projekcie. Majster się opieprza, bo "szybciej nie da rady" i dzwoni co chwilę, zawraca głowę pierdołami. Poza tym proza życia... załatw to, załatw tamto, pójdź tu, pamiętaj o tym... Dziecko też daje popalić, 3-latek, który chce rządzić i myśli, że krzykiem i histerią wszystko wymusi. Wczoraj koncert do 23...
#!$%@?, mam 29 lat, a czuję się, jakbym miał z 69. (╯︵╰,)
Gdzie te czasy, gdy za dzieciaka szło się z kolegami rano byle gdzie, nie myśląc ani o tym, co za tobą, ani o tym, co przed tobą. Liczyło się tylko tu i teraz. Ty i ziomki. Razem. Wróciło się do domu wieczorem, spać i jutro kolejny dzień pełen wrażeń. A teraz? Każdy kolejny dzień to udręka i tylko czekanie, co też znowu się #!$%@? (╥﹏╥)
Musiałem się wyżalić...
#gorzkiezale #zalesie
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
Dobrze Ci tak.
żyj każdy kolejny dzień pełen wrażeń. Wrażenia oczywiście są trochę inne niż wtedy, bo Ty jesteś teraz inny, ale schemat jest ten sam. Znajdź też co najmniej 20 minut dziennie dla siebie, w ciszy i spokoju, pomódl się, pomedytuj,
Klasyg:
Kobieta => dzieci => #!$%@? do 50-tki przynajmniej => zero życia. Wpadłeś w taki klasyk jak wielu i jak wielu tego żałuje.
Presja, którą sam na siebie nałożyłem, dawno zabiła tamto dziecko, o którym mówisz. Gdy byłem młodszy nasłuchałem się tego całego kołczingowego #!$%@? o przenoszeniu gór. Uwierzyłem w to, chciałem przenosić te góry i krótko mówiąc się #!$%@?łem. Tak się po prostu nie da, albo chciałem otworzyć niewłaściwe drzwi.
Chciałbym zrzucić z siebie ten ciężar, ale nie potrafię, bo "powinność" jest silniejsza. Tyle tylko, że to wyniszcza. Powoli i niezauważalnie, ale stopniowo odbiera całą radość z życia i wszystko staje się udręką.
@CukrowyWykop: Jak napisałem wyżej - myślałem, że wszystko sobie ogarnę wzorowo, poukładam i będzie fajnie. Nie jest. Ale pewnych rzeczy i wyborów nie można zmienić. Więc chcę układać to, co przede mną. Tylko
Ale małżeństwo to nie jedyna kwestia. Wręcz małżeństwo i rodzina nadaje temu wszystkiemu jeszcze
Coś mi się chyba w
@AnonimoweMirkoWyznania: Powiedz różowemu zupełnie szczerze jak bardzo jest źle, poproś żeby sama Cię zmobilizowała do relaksu. Jak jest ogarnięta to pomoże. Dostaniesz zewnętrzne wsparcie, to będzie Ci łatwiej.
@bezbekpol: Dzięki, chociaż to mało budujące, muszę przyznać. Czy sensem życia jest naprawdę #!$%@? jak mrówka, bo inne mrówki też #!$%@?ą? Jak napisałem wyżej, przyszedł chyba czas na małe