Wpis z mikrobloga

371924,20 - 16,05 = 371908,15
Poniedziałek też może być piękny ()

Oops, I did it again! Właśnie zauważyłem, że w zeszłym tygodniu znowu pobiłem swój rekord i tym razem cyknąłem 138km… żebym to wcześniej zauważył to już bym dokręcił dla świętego spokoju te 2 km… Ale co tam, i tak fajnie jest.

Dzisiaj wszystko zgodnie z planem. Pobudka 4:20, karmienie kotów, takie tam i o 4:50 stawiłem się gotów do walki. Wstawał piękny dzień, było cieplutko (12°C), drogi nareszcie suche i tym razem założyłem swoje ulubione boosty.

Ruszyłem z kopyta i postanowiłem nieco podkręcić śrubkę - po pierwszym kilometrze miałem lekkie wątpliwości czy coś z tego będzie, ale potem udało mi się wpaść w rytm i nogi poniosły już tak jak tego chciałem, tzn. wolałbym szybciej ale jak się nie ma co się lubi… ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Biegło się super, zwłaszcza że w nagrodę za wyjście z domu zostałem uraczony pięknymi widokami na wschód Słońca. Było naprawdę ślicznie, a w takich okolycznościach przyrody to bieg był czystą przyjemnością ( ͡ ͡ )

Lekko pokręciłem dodatkową pętelkę, by dociągnąć do planowanych 16 km - wyszło idealnie, więc nie mam powodów do narzekania. Tempo 4:56 min/km więc też ujdzie...

Dziś wieczorem może coś lekko skubnę, a jutro liczę na powtórkę.

Miłego!

źródło: comment_uqq3O8cj75jT5lSXJNQlmmCefKN9kdAr.jpg
  • 10
@zoltybanan: zawiodę cię, ale śpią raczej mało – około 5 h dziennie… Żadnych specjalnych metod na regenerację nie mam – jem w miarę normalnie, ewentualnie może trochę więcej włosów niż przeciętny wykopek…
@niurekord: w jednych codziennie, ew. dobieram do warunków atmosferycznych. Ostatnio było mokro i ślisko to latałem w trailowych - co prawda w 100% po asfalcie, ale to są podmiejskie tereny i przy większym deszczu na jezdni potrafi się zrobić kilkucentymetrowa warstwa śliskiego jak diabli błota albo 5cm kałuże...
Buty po biegu załatwiam tchibowskimi "odsmradzaczami" - takie wkłady zajmujące 2/3 buta, wydają się mieć w sobie te kuleczki do pochłaniania wilgoci ale