Aktywne Wpisy
rysio77 +9
Mam w bloku jednego mieszkańca, który mieszkanie i hipotekę ma na siebie, jest z żoną i mają trójkę dzieci. Czy zachodzi tutaj przesłanka, że minał się z prawdą przy wnioskowaniu o kredyt hipoteczny i czy jest możliwość zgłoszenia takiej sytuacji do banku żeby sprawdził czy nie doszło do naruszeń?
#kredythipoteczny #nieruchomosci
#kredythipoteczny #nieruchomosci
grzesiecki +95
#zrobtosam #majsterkowanie #spawanie #pracaspawaczamnieprzeistacza
Spaw do oceny. Zaznaczam, że to mój pierwszy spaw.
Spaw do oceny. Zaznaczam, że to mój pierwszy spaw.
#zwiazek #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
Mam problem. Jakiś czas temu przeżyłem dotkliwe rozstanie. Niemal po ośmiu latach związku i starań, relacja z kobietą pogorszyła się i rozstanie było jedynym wyjściem. Po roku walki ze skutkiem, stanąłem z powrotu na nogi i poznałem kogoś nowego. Można by powiedzieć miłość od pierwszego wejrzenia. W tym momencie jesteśmy już ze sobą pół roku i ten związek ma potencjał na coś poważniejszego. Problem jednak pojawił się stosunkowo dość szybko. Kobieta która poznałem, za znajomych ma głównie męskie grono. Na wczesnym etapie zwiazku, opowiadała mi o swoim koledze/przyjacielu z którym czasem się widuje. Z jej opowiadań i z tego co czasem mi czytała z ich korespondencja SMS wywnioskowałem, że facet ten owszem jest jej kolega/przyjacielem ale mógłby posunąć się dalej (zaprosił ją do siebie na noc, jednak odrzuciła propozycję), ona zaś tłumaczy, że to tylko relacja koleżeńska i nigdy by mnie nie zdradziła. Po pierwszym incydencie, odrazu wyjaśniłem swoje stanowisko, że jako jej partner nie życzę sobie żeby się z nim widywała sam na sam, a tym bardziej odwiedzała go u niego w domu. Tak oczywiście się stało. Przeprosiła mnie i powiedziała że nie będzie więcej tak robić. Ja dodałem, że owszem nie zabraniam jej się z nim widziec czy rozmawiać ale kompromisem było żeby takie spotkania odbywały się wspólnie, gdzieś na kawie czy w pubie. Dodam że sam kompromis jest już dla mnie nie co mało komfortowy, z faktu na to, że będąc ze mną nadal potrzebuje widywać się z nim. Później pojawiła się kolejna sytuacja gdzie znowu doszło do ich spotkania, wiadomo kłótnia i dąsy, przepraszanie. Przez jakiś czas był spokój, będąc do późna w pracy, powiadomiła mnie że idzie do niego posiedzieć. Zrobiłem jej z tego powodu awanturę i ostatecznie powiedziałem jej że jeśli nie potrafi uszanować mojej prośby i skorzystać z kompromisu to niestety ale nie chce być w takiej relacji. Prośby i przepraszanie nie wyatarczyly, czułem poprostu że nie szanujenie w ten sposób. Zerwaliśmy. Oczywiście wydzwanianie płacz, przepraszanie itd. postanowiłem dać jej ostatnia szansa ponieważ mimo wszytko tworzymy super parę. Spokój trwał może z miesiąc. Wczoraj powiadomiła mnie, że umówiła się z nim ponieważ posiadała jakiś jego przedmiot i on miał go odebrać. Po całych zajściach sądziłem, że facet przyjdzie odbierze rzeczy i się zmyje. Tak się jednak nie stało. Ze spaceru z psem ona odebrała go z pod domu ( mieszkają dość blisko od siebie) i poszli do niej ( właściwie to nie mam pewności) wypili piwo w skrócie spędzili ze sobą jakiś czas i przedmiot po który facet miał się zjawić zostawił u niej.
Czy jestem przewrażliwiony i robię jej imby z tego powodu czy jednak po mimo trzech sytuacji i nie ale zakończeniu relacji, kobieta nie szanuje mojej prośby i kompromisu na jaki z nią chce pójść w tej sprawie. Jak żyć?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
Powinna szanować Twoją prośbę. Masz rację oburzając się i kończąc związek. Panna weszła by Ci na głowę jak nie słucha Cię w tak fundamentalnej rzeczy jak potencjalna zdrada. Bo do tego by doszło prędzej czy później.
Ale co ja tam wiem jestem za patriarchatem i słucham mężczyzny.
Niech się wypowiedzą wyzwolone korpodivy, ciekawa jjestem zdania w tej sprawie.
Kiedyś miałem inne podejście, ale po takiej akcji, kiedy - niespodzianka - przyjaciel to był kolejny bolec, a moje „urojenia” okazały się jednak jak
Komentarz usunięty przez autora
Jesteś jakąś wyzwoloną różową?