Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zwiazek #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow

Mam problem. Jakiś czas temu przeżyłem dotkliwe rozstanie. Niemal po ośmiu latach związku i starań, relacja z kobietą pogorszyła się i rozstanie było jedynym wyjściem. Po roku walki ze skutkiem, stanąłem z powrotu na nogi i poznałem kogoś nowego. Można by powiedzieć miłość od pierwszego wejrzenia. W tym momencie jesteśmy już ze sobą pół roku i ten związek ma potencjał na coś poważniejszego. Problem jednak pojawił się stosunkowo dość szybko. Kobieta która poznałem, za znajomych ma głównie męskie grono. Na wczesnym etapie zwiazku, opowiadała mi o swoim koledze/przyjacielu z którym czasem się widuje. Z jej opowiadań i z tego co czasem mi czytała z ich korespondencja SMS wywnioskowałem, że facet ten owszem jest jej kolega/przyjacielem ale mógłby posunąć się dalej (zaprosił ją do siebie na noc, jednak odrzuciła propozycję), ona zaś tłumaczy, że to tylko relacja koleżeńska i nigdy by mnie nie zdradziła. Po pierwszym incydencie, odrazu wyjaśniłem swoje stanowisko, że jako jej partner nie życzę sobie żeby się z nim widywała sam na sam, a tym bardziej odwiedzała go u niego w domu. Tak oczywiście się stało. Przeprosiła mnie i powiedziała że nie będzie więcej tak robić. Ja dodałem, że owszem nie zabraniam jej się z nim widziec czy rozmawiać ale kompromisem było żeby takie spotkania odbywały się wspólnie, gdzieś na kawie czy w pubie. Dodam że sam kompromis jest już dla mnie nie co mało komfortowy, z faktu na to, że będąc ze mną nadal potrzebuje widywać się z nim. Później pojawiła się kolejna sytuacja gdzie znowu doszło do ich spotkania, wiadomo kłótnia i dąsy, przepraszanie. Przez jakiś czas był spokój, będąc do późna w pracy, powiadomiła mnie że idzie do niego posiedzieć. Zrobiłem jej z tego powodu awanturę i ostatecznie powiedziałem jej że jeśli nie potrafi uszanować mojej prośby i skorzystać z kompromisu to niestety ale nie chce być w takiej relacji. Prośby i przepraszanie nie wyatarczyly, czułem poprostu że nie szanujenie w ten sposób. Zerwaliśmy. Oczywiście wydzwanianie płacz, przepraszanie itd. postanowiłem dać jej ostatnia szansa ponieważ mimo wszytko tworzymy super parę. Spokój trwał może z miesiąc. Wczoraj powiadomiła mnie, że umówiła się z nim ponieważ posiadała jakiś jego przedmiot i on miał go odebrać. Po całych zajściach sądziłem, że facet przyjdzie odbierze rzeczy i się zmyje. Tak się jednak nie stało. Ze spaceru z psem ona odebrała go z pod domu ( mieszkają dość blisko od siebie) i poszli do niej ( właściwie to nie mam pewności) wypili piwo w skrócie spędzili ze sobą jakiś czas i przedmiot po który facet miał się zjawić zostawił u niej.

Czy jestem przewrażliwiony i robię jej imby z tego powodu czy jednak po mimo trzech sytuacji i nie ale zakończeniu relacji, kobieta nie szanuje mojej prośby i kompromisu na jaki z nią chce pójść w tej sprawie. Jak żyć?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 17
@AnonimoweMirkoWyznania przesadzasz. Po prostu dziewczę ma przyjaciele z członkiem. A to ze to tak wygląda, zawsze będzie. Od miłości do przyjaźni jest krótka droga. I nie dziw się też że spędza z przyjacielem dużo czasu. Taka jest przyjaźń. Ja bym się na twoim miejscu cieszył że to facet a nie przyjaciółeczka, bo one są dużo gorsze, podsuwają głupie pomysły.
@AnonimoweMirkoWyznania:
Powinna szanować Twoją prośbę. Masz rację oburzając się i kończąc związek. Panna weszła by Ci na głowę jak nie słucha Cię w tak fundamentalnej rzeczy jak potencjalna zdrada. Bo do tego by doszło prędzej czy później.

Ale co ja tam wiem jestem za patriarchatem i słucham mężczyzny.

Niech się wypowiedzą wyzwolone korpodivy, ciekawa jjestem zdania w tej sprawie.
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie jesteś przewrażliwiony tylko zakompleksiony. Ty o nic nie prosiles tylko postawiles zadanie wg widzimisię swoich LĘków. Znala tego goscia zanim poznala Ciebie i gdyby chciala mu dawac dupy to by to robila wczesniej. A pojawiles sie Ty i woli z jakichs przyczyn dawac Tobie. Odzierasz ja z jej zycia, bo cykasz sie ze Cie pusci. Jak bedzie chciala to i tak to zrobi to po pierwsze, a po drugie
@HaloHet: no a co mają powiedzieć? Przecież nie przyznają, że taka laska jest wszystkiego świadoma, tylko będą palić Jana, że to „przyjaciel” i jak śmiesz śmieć je podejrzewać, a tak w ogóle to masz problem z zazdrością i jesteś toksyczny i powinieneś iść z tym do lekarza.

Kiedyś miałem inne podejście, ale po takiej akcji, kiedy - niespodzianka - przyjaciel to był kolejny bolec, a moje „urojenia” okazały się jednak jak
OP: Tylko że sytuacja wygląda tak, że ja tego gościa już poznalem. widać po nim, że gdyby dostał sygnały od niej nie wahalby się zrobić kroku na przód. Zaproponowałem jej zdrowy kompromis. Nie zakaze jej wychodzić z domu czy się widywać z ludźmi itd. Powiedziałem jej, że gdy będzie chciała się zobaczyć z nim lub nawet z innym znajomym mężczyzna to może nas wspólnie wszystkich umówić na piwo kawę czy inna