Aktywne Wpisy
dziobnij2 +28
Jestem do tego stopnia przestraszonym, życiowym nieudacznikiem, że przez 34 lata życia ani razu nie zagadałem do dziewczyny. Dosłownie, ani razu przez 34 lata.
#przegryw #przegrywpo30tce
#przegryw #przegrywpo30tce
Wyjechalam do pracy w Holandii i jestem zalamana. Wczesniej pracowalam w biurze w januszexie w mojej okolicy, praca przyjemna i lekka, po znajomosci, ale zarabialam najnizsza. W Holandii jestem od miesiaca i zarobki sa spoko bo kolo 300 euro tygodniowo po oplaceniu wszystkiego ale nie wyrabiam juz psychicznie. Pracuje na tasmie, pakuje mieso ze skrzynek na tacki i to wszystko, ale pracuie z samymi Polakami i tempo jest straszne, jak w obozie. Ja sie staram bardzo ale i tak nie nadazam i ludzie dra sie na mnie. Na innych liniach gdzie pracuja Holendrzy czy jakies mieszanki Ukraincy, Rosjanie, muzulmanie itd pracuja z 3 razy wolniej, doslownie sobie stoja i sie nudza. Ludzie sa mega niemili i niepomocni, dziewczyny sa strasznie chamskie i agresywne, jak stoimy przy tasmie to wszyscy gadaja tylko ja z kolezanka takie odludki i ludzie nas tak traktuja juz. Ale nawet jakbym chciala to ich nie przekrzycze. Na przerwie siedzimy same albo z takimi starszymi babkami jak sa. Na domku tez tragedia, ja z kolezanka po pracy marze tylko o spokoju i odpoczynku, a mamy zaraz po pracy impreze na chacie, karyny dra mordy, muzyka na full, sprowadzaja tu jakichs kolesi, chlaja, pala trawke, siedza w salonie do polnocy (o 4 przewaznie wstajemy) Oczywiscie powiedzialysmy im ze chcemy miec cisze chociaz w tygodniu, ale jeszcze cos zaczely sapac do nas i juz nawet nic nie mowimy bo az sie boimy ich. Gadalysmy z koordynatorem czy by nas nie przeniosl do jakichs starszych babek to powiedzial tylko ze to nie jest koncert zyczen i jeszcze sie wkurzyl i poszedl. I tak po pracy siedzimy w pokoju i wychodzimy jedynie po jedzenie czy kawe zrobic, a pokoje sa mega male, tylko 2 lozka i szafa, duzy jest za to salon. Ale jak tylko wychodzimy to oni sie tak patrza na nas z pogarda i sie #!$%@? (zaczelo sie od jednej laski). A sciany sa tak cienkie ze rownie dobrze mogloby ich nie byc. W innych domkach z tego co slysze nie jest lepiej, u mnie chociaz te laski sobie jakichs Turkow nie sprowadzaja.
Mam juz tego dosc i plakac mi sie chce codziennie, gdyby nie kolezanka to nie wiem co bym zrobila. Chce do cieplutkiego biura gdzie byli spoko ludzie i mieszkalam z rodzicami. A z drugiej strony mam 24 lata i pora dorosnac, a tam nic nie zaoszczedze bo dokladam sie rodzicom do domu. Chcialam tu zostac rok ale ja tu oszaleje, zreszta predzej mnie sami wywala z tej tasmy bo sie nie sprawdzam tu.
Czy wszedzie za granica tak to wyglada? W sensie takie tempo pracy i patologia na mieszkaniach? Co byscie zrobili? Wracac do Polski czy meczyc sie tutaj ale odkladajac? #praca #emigracja #zalesie #holandia
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
Takie warunki tylko jak pracujesz na jakiejs gowno-produkcji/czy cos takiego.
Jesli umiesz cos sensownego - to mozna to latwo zmienic. Jesli nie - to ciezko.
Chociaz bardziej interesowalbym sie Niemcami, praca nawet blisko granicy. Chociazby w pieknym kraju zwiazkowym Saksonia - odradzam tylko Berlin - Meksyk Europy.
Jesli jestes w pracy gdzie 90% jest jednej narodowosci to jest cos nie tak z ta praca i szukaj innej
Komentarz usunięty przez autora