Wpis z mikrobloga

416423,28 - 21,10 = 416402,18

III Ukiel #olsztyn Półmaraton
Brak treningów nie zanosił dobrego rezultatu. Chłodnawo ale słonecznie – gdyby nie wiatr to świetna pogoda na bieganie. Ponad 400 osób na starcie. Zanim przekroczyłem linię startu to minęło blisko 30 sekund. Początkowy kilometr to przebijanie się do przodu poboczem i chodnikami – było ciężko. Po 1 km sytuacja się klaruje. Wśród biegnących biegną zawodnicy z przyczepionymi balonami – na nich jest napis na jaki czas biegną. Uczepiłem się zawodnika z napisem 1:35. Nie byłem sam – biegnie tak z 20 osób. Trasa leśna obfituje w strome zbiegi i kilka mniejszych podbiegów – teren pofalowany i kręty. Na 8 km na zbiegu zawodnik z balonikiem mi odchodzi. Nie mogę do niego dobiec – zaczyna się walka z samym sobą. Co chwila się mijam z zawodnikami – raz ja ich raz oni mnie. 13 km – służby medyczne opatrują zawodnika, nie wygląda to dobrze. Oko zabandażowane, noga i chyba ręka. Od tego momentu jest sporo zbiegów – na nich jakoś tracę – wyprzedzają mnie inni zawodnicy. Od 16 km zaczyna się bój w głowie – żeby stanąć i potruchtać. Na 17 km mija mnie zawodnik z balonikiem 1:40. Jakoś biegnę – mijam ludzi co idą. Jedna laska trzymała fajne tempo a teraz ją mijam jak idzie. Coś tam do niej mówię, ale odpowiada że teraz to chce dojść do mety. Zaczyna się podbieg na Dajtki – wiatr wieje w ryło. Jest ciężko. Stromy zbieg i 1 km do mety. Na 300 m dogania mnie trochę „starszy” Pan – mówię że jak to tak na ostatnich metrach mnie wyprzedza – nie wolno tak . Odpowiada że i tak nie jest w mojej kategorii wiekowej. Teraz biegniemy ramię w ramię. Ostatnie 100 m lecę sprintem zostawiając towarzysza w tyle. Czas minimalnie poniżej 1h 40 min. Pierwsza setka w klasyfikacji. Świetna atmosfera i klimat biegu – świetna organizacja. Kibice niemal po całej trasie. Miałem nie startować ale, że wpłaciłem wpisowe dużo wcześniej i nie szło tego odzyskać to wystartowałem Było warto. polecam imprezę.
#bieganie

#sztafeta #ruszmirko

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

  • 3