Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Moja żona lvl 33 nie chce uprawiać seksu. W trakcie już ponad 7 lat związku jej chęć do tego spadała coraz bardziej, a po ślubie praktycznie całkowicie.
Mam 28 lat i nie pamiętam kiedy ostatni raz to robiłem. Może rok temu, albo dłużej.
W pierwszych dwóch latach związku robiliśmy to kilka razy w tygodniu,
w roku trzecim tak z 1/tydz, w czwartym 1/ 2 tyg., (tu gdzieś był ślub), potem 1/msc i rzadziej.
W międzyczasie zaniechałem już prób dotykania jej w intymny sposób w łóżku czy poza nim i innych gier wstępnych, bo ich skuteczność zmalała tak drastycznie że czułem się jak nachalny debil kiedy mi ciągle odmawiała i odpychała mnie. Zaczęły się też z dupy teksty w stylu że zależy mi tylko na jednym itp..
Nie jestem już tak napalony jak 20 latek ale oczywiście mi to przeszkadza. Czuję się młody, wysportowany i chętny, a jednocześnie czuję jak ta młodość przecieka mi przez palce i ulatuje. Podejmowałem różne starania i zabieganie o nią, dbanie o nią itd. Jeszcze jak to robiliśmy proponowałem też różne urozmaicenia - nigdy żadnych nie chciała, z czasem z wielu pozycji które lubiliśmy zdecydowała że odpowiada jej tylko pozycja klasyczna, seks oralny też przestała lubić. O higienę dbam idealnie - myję się kilka razy dziennie w kroczu, używam odpowiednich środków itp.
Szczerze mówiąc nie wierzę już, że to kiedykolwiek zrobimy, a ponieważ mamy też inne problemy (jej wybuchy w stylu borderline i traktowanie mnie jak śmiecia często) to pewnie się z nią rozstanę. W sumie to nie tyle nie wierzę, że to zrobimy - po prostu nie chcę już tego bo czara goryczy i bycia na jej łasce się przelała. Teraz nawet jakby zaczęła pracować nad swoim libido, jakby w końcu zrozumiała jak ważna w związku jest intymność, to jest już za późno.
Nawet gdybym był rozochocony i nie wiem, pijany, odmówiłbym jej nawet gdyby się na mnie rzuciła.
Nie wierzę też że jakakolwiek terapia w naszym wypadku coś zmieni. Jakaś rozmowa sprawi że jej się zachce albo suplementy zacznie brać? Wątpię.
Nie raz słyszę że może być inaczej, że można znaleźć partnerkę która lubi się kochać całe życie. Nie wiem czy mi się kiedykolwiek poszczęści pod tym kątem bo tak naprawdę nigdy nie wiadomo co będzie za parę lat. I nie mówię że marzy mi się codzienny seks do 50-tki. Ale chociaż raz na tydzień/ dwa. Czy to za wiele dla kobiet?

#seks #zwiazki #logikarozowychpaskow #pomocy #psychologia #seksuologia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 66
@AnonimoweMirkoWyznania: Bardzo trudny temat i temat rzeka i jestem pewna, że większość komentarzy jakie tu uzyskasz to będzie raczej śmieszkowanie i rady od osób które nigdy w poważnym związku nie były lub do takiego nie dorosły, albo uważają że baba ma "dawać" kiedy facet chce bo od tego jest inaczej go szantażuje seksem.

Nie wiem czy znasz angielski i czy opisana tutaj sytuacja będzie miała odniesienie do Twojego życia, ale przeczytaj,
Słodkideszcz: > Czuję się młody

Mam 28 lat


@AnonimoweMirkoWyznania: To jak masz się czuć? Jesteś młody, w dzisiejszym świecie faceci w Twoim wieku nawet nie planują ślubu, a Ty juz jesteś po. Mógłbyś się rozwieźć i wskoczyć w spodnie singla, nikt nawet się nie zdziwi. Żonę możesz znaleźć grubo po 30stce i nikt się nie zgorszy.

(jej wybuchy w stylu borderline i traktowanie mnie jak śmiecia często) to pewnie się
@obraza_majestatu: wrzucasz mu jakiś bezsensowny list od babki z dwójką dzieci i każesz mu się zastanowić czy pewne punkty będą się pokrywały z jego życiem... Wina ewidentnie po stronie kobiety i nawet nie próbuj jej bronić. Próbował ją zachęcić, był odtrącany i tyle. Faceci z reguły mają dużo większe potrzeby niż kobiety. Nie mają dzieci, a zapewne gościu czuje się jak jakiś 15letni szczyl, który musi sobie pomagać ręką. Od roku
@AnonimoweMirkoWyznania Sytuacja beznadziejna, trzymaj się.

Z Twojej strony jeżeli nic nie ulegnie poprawy zalecałbym separacje, a nie rozwód, chociaż teraz to powszechne. Dawniej naprawiało się popsute rzeczy, teraz tylko wyrzuca. Nie szukaj kochanki, ale spróbuj stać się atrakcyjny dla innych kobiet. Twoja obecna żona musi poczuć, zobaczyć, że jesteś atrakcyjny dla innych kobiet. Idź na siłownie, pobiegaj, znajdź sobie jakieś koleżanki - odnów stare znajomości, w pracy, gdziekolwiek. Nie chodzi o to,
@Ravciu: Absolutnie nie próbuję jej bronić, tylko wiem, że życie nie jest czarno-białe i gdybyśmy ją zapytali to prawdopodobnie usłyszelibyśmy zupełnie inną historię. Do opowieści ludzi zawsze trzeba podchodzić z pewną dozą nieufności. W związku są dwie osoby i zwykle dwie historie. List nie jest bezsensowny. Pokazuje perspektywę kobiety będącej w długotrwałym związku i pokazuje co brak zrozumienia i komunikacji z niego robi.
Ty po kilku linijkach opisu OP już oceniłeś