Tytuł: Zapiski oficera Armii Czerwonej Autor: Sergiusz Piasecki Gatunek: satyra, II wojna światowa ★★★★★★★★☆☆
Książka Sergiusza Piaseckiego wywołuje u mnie mieszane uczucia. Mianowicie z jednej strony była to naprawdę świetna satyra- śmiałem się niemal do łez, a niektóre fragmenty powtarzałem kilkukrotnie bo nie wierzyłem w prymitywizm i nieokrzesanie naszego oficera, który krótko rzecz biorąc- jest przeładowanym ideowo kretynem. Z drugiej strony im dalej w las, tym większy strach i niedowierzanie odczuwałem, gdy dochodziło do mnie, że nic takiego człowieka nie zmieni, choćby mu ktoś pałac zbudował i dostarczał mu wszystko, czego dusza zapragnie (czyli kawał kiełbasy i chleba raz dziennie z 3 litrami wódki najlepiej..). Chociaż to fikcja, to została na jakiejś postaci wzorowana- a śledząc historię tego frontu w wielu filmach, paru książkach czy publikacjach etc. mogę jasno stwierdzić, że nie jeden "sołdat" tak mózg wyprany musiał wtedy mieć. Przerażająca i zabawna na zmianę jest ta satyra Piaseckiego i polecam ją każdemu- myślę, że zrozumiałem wszystkie opowieści dziadków o różnych okupantach, a szczególnie te, gdzie niemcy kupowali produkty od mieszkańców wsi, a jak szli rosjanie, chowało się wszystko do stodół pod sianem i błagało, by zostawili chociaż jedną krowę na całej miejscowości.
"Popatrzyłem na jej burżujską mordę, na kapelusz z piórkiem. Potem cofnąłem się i chciałem kopnąć gadzinę w ten tłusty kapitalistyczny brzuch. Ale przypomniałem sobie, że jestem oficerem i że mam na sobie mundur Armii Czerwonej. Więc, pomyślałem sobie, niech zna mój honor! I tylko zajechałem ją pięścią w zęby."
@Croudflup: jest, miłej lektury ( ͡°͜ʖ͡°) A "Rzeźnia numer pięć" zaliczona? Bardziej surrealizm niż losy idioty, ale też polecam, trochę podobny klimat.
@yourvictim: zaliczona, świetnie autor przeskakuje pomiędzy teraźniejszością o tym, co było i przez co to wszystko się bohaterowi poplątało. A ta o Szwejku to brzmi jakby ekranizacją był nasz polski C.K. Dezerterzy, bo cytat o kanarku kojarze z filmu (uwielbiam go tak właściwie).
Tytuł: Zapiski oficera Armii Czerwonej
Autor: Sergiusz Piasecki
Gatunek: satyra, II wojna światowa
★★★★★★★★☆☆
Książka Sergiusza Piaseckiego wywołuje u mnie mieszane uczucia. Mianowicie z jednej strony była to naprawdę świetna satyra- śmiałem się niemal do łez, a niektóre fragmenty powtarzałem kilkukrotnie bo nie wierzyłem w prymitywizm i nieokrzesanie naszego oficera, który krótko rzecz biorąc- jest przeładowanym ideowo kretynem. Z drugiej strony im dalej w las, tym większy strach i niedowierzanie odczuwałem, gdy dochodziło do mnie, że nic takiego człowieka nie zmieni, choćby mu ktoś pałac zbudował i dostarczał mu wszystko, czego dusza zapragnie (czyli kawał kiełbasy i chleba raz dziennie z 3 litrami wódki najlepiej..). Chociaż to fikcja, to została na jakiejś postaci wzorowana- a śledząc historię tego frontu w wielu filmach, paru książkach czy publikacjach etc. mogę jasno stwierdzić, że nie jeden "sołdat" tak mózg wyprany musiał wtedy mieć. Przerażająca i zabawna na zmianę jest ta satyra Piaseckiego i polecam ją każdemu- myślę, że zrozumiałem wszystkie opowieści dziadków o różnych okupantach, a szczególnie te, gdzie niemcy kupowali produkty od mieszkańców wsi, a jak szli rosjanie, chowało się wszystko do stodół pod sianem i błagało, by zostawili chociaż jedną krowę na całej miejscowości.
"Popatrzyłem na jej burżujską mordę, na kapelusz z piórkiem. Potem cofnąłem się i chciałem kopnąć gadzinę w ten tłusty kapitalistyczny brzuch. Ale przypomniałem sobie, że jestem oficerem i że mam na sobie mundur Armii Czerwonej. Więc, pomyślałem sobie, niech zna mój honor! I tylko zajechałem ją pięścią w zęby."
#ksiazki #bookmeter #czytajzwykopem #boochallenge 6/24
wrzucam najbardziej moim zdaniem adekwatną okładkę
#bookmeter
Wpis został dodany za pomocą skryptu do odejmowania
!Dzięki niemu unika się błędów w działaniach
!Pobierany jest zawsze ostatni wynik
A ta o Szwejku to brzmi jakby ekranizacją był nasz polski C.K. Dezerterzy, bo cytat o kanarku kojarze z filmu (uwielbiam go tak właściwie).
@LegionPL: ale na pewno? Może coś ci się przypomni? A co ja może coś głośno mówiłem bo sam nic nie pamiętam.. ( ͡° ͜ʖ ͡°)