Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mireczki i Mirabelki pocieszcie....zakochałem się w zajętej dziewczynie :( Jest to dosłownie ideał. Dla mnie 10/10. Razem pracujemy przez to przebywamy w sumie 1/3 dnia razem (co daje większy czas niż jej ze swoim chłopakiem), fantastycznie się dogadujemy, żartujemy, lekko flirtujemy ze sobą. Ogólnie widzę, że ona też super się czuję w moim towarzystwie. Automatycznie, gdy mnie widzi ciągle się uśmiecha, sama szuka kontaktu, dotyku...Po pracy jeszcze sama zagaduje na fb. Po prostu nie możemy dnia przeżyć bez kontaktu ze sobą. Do tego dochodzi narzekanie na swojego chłopaka, że taki i taki...no ale cóż pozostaje mi tylko męczyć się. Jest to jej pierwszy związek z czasów szkolnych, są ze sobą 5 lat. Domyślam się, że monotonia, nuda wtargnęły się w niego....Nie chcę rad, pouczeń, po prostu pocieszenia lub dobrego słowa. Odbijać nie będę, bo wiem że to sensu nie ma niszczyć komuś relacji....Jedynie co mogę powiedzieć, że szkoda że taka wspaniała dziewczyna jest zajęta. Ehh życie Ty #!$%@?!

#zwiazki #milosc #rozowepaski #logikarozowychpaskow #niebieskiepaski #stulejacontent #feels

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: ludolfina98
  • 18
Odbijać nie będę, bo wiem że to sensu nie ma niszczyć komuś relacji


@AnonimoweMirkoWyznania: Ale trzeba też myśleć o sobie. Jeśli jest na prawdę nieszczęśliwa, a z tobą czuje się dobrze to może jednak wszystkim wyszło by na dobre to odbicie - oprócz jej chłopaka oczywiście. Nie trać okazji, niedługo może się chajtnąć albo zrobić dzieciaka i wtedy może być już za późno.
@AnonimoweMirkoWyznania przerabiałem to identyczną sytuację tylko była z nim 7 lat. Skończyło się na moim bolcowaniu jej tylko, dalej..na jej płaczu, że jest lekkich obyczajów i zakończeniu związku przez kłótnie z tamtym. A dziś jest z innym ( ),
RzeczywistyGóral: @m_bielawski: @debenek: @3dgy: @WujekRemo : @kptant: @Ceglarek: @LubieChrupac:
Wszyscy macie poniekąd rację. Opcja z bolcem na boku jest realna. Chociaż wolałbym nie być tylko gościem do ewentualnego ruchania. Chciałbym ją mieć na codzień. Wiem jednak jak to się skończy. 4 lata temu przerabiałem coś podobnego, gdy byłem plastrem. Tutaj po takim związku tak samo wyglądałoby to. Na początku różowo, a potem płacz, tęsknota za
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie szukaj tu dobrej rady bo takiej nie ma. Tez kiedys bylem zakochanym po uszy bolcem na boku przez poltorej roku, ale zadzialala #logikarozowychpaskow: im jej facet dla niej stawal sie gorszy, a ja bylem dla niej lepszy tym bardziej ja dreczylo to ze go zdradza. Pod koniec naszej znajomosci jej niebieski traktowal ja jak ostatnia szmate, publicznie w gronie znajomych "Przyjedz do mnie w sobote, trzeba wypastowac podlogi,