Aktywne Wpisy
seeksoul +40
Trochę #chwalosie ale kupiłem mieszkanie i się bardzo z tego cieszę :)
W tym tygodniu był oficjalny odbiór od dewelopera, bez żadnych poważnych usterek, jakieś drobnostki typu porysowany parapet, ale wszystko do ogarnięcia. Po nowym roku wchodzi ekipa i może na wielkanoc uda się już spędzić swięta w swoim bagnie.
Nie mam nawet jeszcze prądu, dopiero w czwartek złożyłem wniosek o założenie licznika, ale tak sobie przychodze tutaj i siedze po ciemku
W tym tygodniu był oficjalny odbiór od dewelopera, bez żadnych poważnych usterek, jakieś drobnostki typu porysowany parapet, ale wszystko do ogarnięcia. Po nowym roku wchodzi ekipa i może na wielkanoc uda się już spędzić swięta w swoim bagnie.
Nie mam nawet jeszcze prądu, dopiero w czwartek złożyłem wniosek o założenie licznika, ale tak sobie przychodze tutaj i siedze po ciemku
Kopytnik_1 +3
#przegryw #dieta #cukiernictwo #kiciochpyta
Gdybyś pracował w cukierni, jakim nadzieniem nadziewałbyś pączki? Odpowiedź zostaw komentarzu.
Gdybyś pracował w cukierni, jakim nadzieniem nadziewałbyś pączki? Odpowiedź zostaw komentarzu.
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Muszę się wygadać, a nie mam komu. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Jestem od dłuższego czasu w szczęśliwym związku. Mój niebieski to najlepszy człowiek, jakiego w życiu poznałam (nie przemawiają za mną endorfiny i motylki w brzuchu): ma dobre serce, jest kochany, dba o mnie, ufam mu i wiem, że mogę na niego liczyć. Nie są to puste frazesy - po niecałych dwóch miesiącach znajomości przeszliśmy ciężką próbę i naprawdę okropny dla mnie czas, a on był przy mnie bez momentu zawahania czy zwątpienia. Moje słowa potwierdzają tylko opinie znajomych, którzy ciągle pytają, gdzie ja go znalazłam. Moja mama w ogóle go uwielbia. Poza tym jest naprawdę przystojny, a seks jest niesamowity (mamy podobne temperamenty, lubimy eksperymentować, zaspokajamy się w 100%).
Chcę spędzić z tym człowiekiem życie, chcę założyć z nim rodzinę i nie wyobrażam sobie bardziej odpowiedniego faceta u mojego boku: odpowiedzialny, czuły, wierny. Czasem przeszkadza mi tylko jego, nie wiem, nieobycie. Że nie wie takich podstawowych rzeczy, które mu zawsze tłumaczę i w głębi duszy zastanawiam się, jak to możliwe, że 30letni facet nie wie takich rzeczy, jak na przykład jak działa komunikacja miejska w dużym mieście czy co to jest karta kredytowa.
Nie chcę rzucać tu sloganami a'la opis na Tinderze, że jestem sapioseksualna. Ale trochę jestem. ( ͡º ͜ʖ͡º) Absolutnie nie uważam, że mój niebieski jest głupi - to rozsądny, mądry facet. Tylko trochę nieobyty i trochę nie po drodze mu było ze studiami (co oczywiście nie jest kartą przetargową w byciu mądrym czy obytym, no ale).
Czasem w takich momentach myślę o moim byłym, z którym rozumieliśmy się bez słów. Był piekielnie inteligentny, bez problemu skończył dobre studia na jednej z najlepszych uczelni w Polsce, znacznie mądrzejszy ode mnie, potrafił godzinami mi opowiadać o jakichś technicznych zagadnieniach, o których istnieniu nie miałam pojęcia. Poznałam go jako studenta i zawsze miałam takie samo zdanie na jego temat. Teraz jest doceniany w swojej branży za jego innowacyjne pomysły, nie tylko w Polsce. Uwielbiałam to, że mogliśmy przez pół nocy dyskutować o ówczesnym konflikcie na Ukrainie, przyszłości motoryzacji i silnikach hybrydowych czy czarnych dziurach. Nie wiem, w jakiś sposób czułam, że to była moja brania dusza, że jedno spojrzenie w oczy pozwoliło nam odgadnąć, co druga osoba myśli. Mieliśmy identyczne poczucie humoru i chociaż byliśmy całkowicie różni, jeśli chodzi o podejście do polityki czy ekonomii, potrafiliśmy godzinami dyskutować. W międzyczasie się pokłócić. A na końcu i tak nikt nikogo nie przekonał.
Wiem, że to brzmi strasznie tandetnie, ale brakuje mi takich poważniejszych rozmów z obecnym niebieskim. Jasne, że rozmawiamy cały czas o pracy mojej czy jego, o rodzinie, co tam się wydarzyło, o planach na życie, wakacje, dzisiejszy wieczór. Ale jak zaczynam coś ponad to napotykam ścianę "ja tam nie wiem, nie interesuję się tym", "pewnie masz rację", "nie słyszałem o tym". Zna się na tym, co robi, ale kiedy próbuję go zachęcać, żeby nie stał w miejscu tylko się rozwijał, może jakiś kurs, może poczytaj książkę na ten temat to mówi, że chętnie i to dobry pomysł, ale widzę, że chce mnie tylko zbyć. Nie chcę go też na siłę naciskać. Ale wiem, że jakby się przyłożył to by mógł osiągnąć znacznie więcej niż to, co robi obecnie. A on chyba jest usatysfakcjonowany pracą, którą co prawda lubi, ale w której mało zarabia i szans na rozwój raczej brak.
Między mną a byłym wszystko skończone, ponieważ przy tym wszystkim był niewiernym socjopatą niezdolnym do jakiejkolwiek empatii i patologicznym kłamcą. Obiektywnie mówiąc był mało urodziwy, a seks był nudny i słaby. Nie dorasta do pięt mojemu obecnemu niebieskiemu. Tylko ta jedna rzecz...
Pogadałam sobie. Lepiej mi. Idę gotować obiad dla niebieskiego.
#niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #zalesie
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Komentarz usunięty przez autora
@noicoztego: Wprost nie. Nie chcę mu powiedzieć "Kochanie, nie jesteś dla mnie wyzwaniem intelektualnym", bo brzmi to słabo. Ale on sam o tym wie, wiele razy mi mówił, że imponuje mu, że wszystko wiem i jestem "taka mądra". W rzeczywistości nie uważam się za jakąś superinteligentną osobę. Staram się interesować światem i wyrabiać sobie własną opinię na wiele tematów, ale Einsteinem to ja nie
I takie pytanie z ciekawości - ile wam zajęło przejście do tego stadium od poznania się?
Niekoniecznie o to tutaj chodzi. Z opisu wynika, że obecnemu może brakować:
a) zainteresowania tak zwanymi Ambitniejszymi Tematami
i/lub:
b) potrzebnej do nich mocy obliczeniowej.
Jeśli są chęci z punktu a), to poprzeczka z punktu b) nie jest postawiona szalenie wysoko. Ale jeśli ktoś po prostu nie
Trochę tak jest, ale nie zawsze. Są całe klasy odchyłów od tej normy.
Wartość matrymonialną często rozbija się na trzy główne składniki. Z angielskiego: smart|sane|pretty (czyli inteligencja|osobowość|piękno). Mówi się często, że można wybrać tylko dwie rzeczy z tych trzech.
Bardzo wielu facetów, nawet potężnych facetów o wysokiej wartości, wybiera u laski sane+pretty. I to faktycznie ma niezły
Trudno nie przyznac Ci racji, bo co by taka rozmowa miala dac, ale mialam na myśli, zeby po niej moze zechciał bardziej intensywnie interesować sie różnymi tematami, podnosic swoje kwalifikacje, znaleźć pasje, dzięki którym byłby bardziej interesujący. Moze to by nieco pomogło.