Wpis z mikrobloga

1. Badz lewakiem
2. Probuj kogos wysmiac.
3. Wiesz, ze prawdopodobnie nie masz racji, a ten ktos przyjdzie i ci to udowodni.
4. Zablokuj, uff niewiele brakowalo, osoba nie moze odpowiedziec, wiec to tak jakby nie miala racji.
5. #bekazlewactwa

http://www.wykop.pl/wpis/21203853/shitwykopsays-neuropa-4konserwy-wpis-o-wplywie-ras/76091275/#comment-76091275

Ps. Szkoda, ze nie wkelil tam rzeszty mojej dającej do myslenia wypowiedzi.


niby nikt nie toleruje zamachow, ale lewica toleruje zamachowcow. ciapatych.

Polska ich nie toleruje i zamachow tu nie ma.

Wniosek: rasizm i ksenofobia maja takze zalety, o ktorych nie wolno mowic, zwlaszcza nie miesci sie to w glowach ludziom o waskich horyzontach, zamknietych umyslach i uprzedzeniach wobec pogladow innych niz wlasne.
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Laserade: OK, a jesteś w stanie udowodnić na próbce większej niż jednostkowa, że „rasizm i ksenofobia mają także zalety, wśród których jest brak zamachów”? Bo sam jeden przykład Polski mnie jakoś nie przekonuje, szczególnie że jest sobie na przykład taka Rosja, która delikatnie mówiąc też ostoją tolerancji nie jest, a zamachy jakoś mają…
  • Odpowiedz
@Althorion: i tu sie mylisz, Rosja jest krajem bardzo wielokulturowym. Tam jest MASA muslinow, np. W Moskwie. Masa czeczenow i innych takich z okolic gor, sa tez afgance, na poludniowym wschodzie chinczycy.

Ksenofobia niewiele im pomoze, gdy juz po ptokach. Musieliby ich wszystkich deportowac. A tego nie zrobia. Bo sa zbyt tolerancyjni.

Ale np. Japonia od dawna na tym korzysta.
Saudi Arabia korzysta. (tam imigranci np. z filipin maja charakter
  • Odpowiedz
@Laserade: stój. Była mowa o ksenofobii, nie o wielokulturowości. Do tego, że wielokulturowość prowadzi do napięć, a te do zamachów, przekonywać mnie nie musisz. Ja pytałem o ksenofobię.

Japonia jakimś‑tam przykładem jest, nie najlepszym, ale zawsze — wszak i oni mają zamachy, tyle że w mniejszej liczbie. Najsłynniejsze to zamach b-----y w Naricie w 1985 r. i chemiczny w metrze tokijskim z 1995 r.
Australia stanowi już całkiem sensowny przykład,
  • Odpowiedz