Wpis z mikrobloga

Strasznie mi szkoda kobiet, które popełniły aborcję i żyją z wyrzutami sumienia. Sporo księży (w tym ś.p. Kaczkowski) przyznaje, że często nawet po wielu latach wspominają ile miałoby ich dziecko lat, myślą jakby wyglądało itd.

Często spowiadają się wielokrotnie z tej samej rzeczy, mimo, że grzech został im odpuszczony, to same nie moga sobie tego wybaczyć. A już niesamowitą tragedią musi być sytuacja, w której w wyniku zabiegu kobieta staje się bezpłodna.
Jak patrzę na kobiety które poroniły i na to jak długo są w stanie to w sobie nosić mimo, że nie są winne stracie dziecka to autentycznie szkoda mi aborterek.

I nie chodzi mi tu o aspekt religijny, ale tak zwyczajnie ludzki, bo wyrzuty sumienia dotyczą też #ateizm

Tej, #mikromodlitwa pomódlcie się za nie, bo tak myślę, że musi im być z tym strasznie ciężko.

#przemyslenia #religia
  • 98
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@martwy_kotek:

Strasznie mi szkoda kobiet, które popełniły aborcję i żyją z wyrzutami sumienia. Sporo księży (w tym ś.p. Kaczkowski) przyznaje, że często nawet po wielu latach wspominają ile miałoby ich dziecko lat, myślą jakby wyglądało itd.


Nie sądzisz, że w sprawie częstości takich reakcji lepiej zaufać badaniom niż
  • Odpowiedz
Syndrom poaborcyjny istnieje tylko w prolajferskiej propagandzie


@koroluk: XD

Powiedział nawiedzony wykopowy lewak-bojownik płci jak przypuszczam męskiej. Nawet dalej nie czytam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@desensitization: Zrozumiałe. Dalej byś natrafił na cytaty wprost tę tezę potwierdzające. Opinie American Psychological Association, American Psychiatric Association, Royal College of Obstetricians and Gynaecologist, U.K. National Collaborating Centre for Mental Health. A tak możesz sobie trwać w cieplutkiej ignorancji, niekłopotany przez dysonans poznawczy.
  • Odpowiedz
@koroluk: #!$%@?. znalem aborterke, ktora dokonala aborcji w jakims 1960 roku, do konca zycia wspominala bardzo czesto. "patrz skonczyloby juz XX lat" "pewnie bylaby taka i taka". zmarla w 2015 roku mowiac, ze najbardziej zaluje aborcji. nie potrafila sobie z tym poradzic przez 55 lat.
  • Odpowiedz
  • 156
@ursua ja mam koleżankę, która kiedyś na wycieczce w Kazimierzu była ze mną w restauracji i wybrała naleśniki z grzybami, a nie tak jak ja ze szpinakiem i fetą. Do dziś żałuję bo się strasznie posrała.
  • Odpowiedz
@Chaczins:

Co mi po raportach i twoich analizach gdy wiem w praktyce jak to jest, po wlasnym przykladzie?


Pewnie to, że raporty i analizy opierają się na takich własnych przykładach. Ale dla odmiany:
- badają je zgodnie
  • Odpowiedz
@koroluk: ok, spoko, ale pytanie kiedy te badania były przeprowadzone i na jakiej grupie kobiet. Nie wykluczałbym wystąpienia wyrzutów sumienia u kobiet, dla których aborcja była trudnym wyborem moralnym.

Nie musisz mieć tu doczynienia z fanatykami.
  • Odpowiedz
@koroluk: No dobra - można się spierać co do słuszności aborcji, istnienia syndromu poaborcyjnego i różnych innych kwestii, ale to, że jesteś nawiedzony raczej jest bezsporne. Zresztą, wystarczy spojrzeć na ten tag - na połowę wpisów sami napadacie jak stado wygłodniałych hien. Nie wiem, chyba jakiś wasz kolejny strategiczny punkt w wojnie o stulejkowe dusze, takie Zdobycie Bastylii. Dzięki za zwrócenie uwagi, że trzymam poziom. Takie słowa z twoich ust
  • Odpowiedz
@Majk_: @koroluk: Chłopaki, to jest niesamowite. Trochę mniej czytam mirko od dłuższego czasu, ale od kiedy neuropa tak brutalnie uczy konserwy elementarnych zasad prowadzenia jakiejkolwiek dyskusji? To jest już zasada (że tamci SERIO rzucają tekstami typu 'co mi po badaniach naukowych, skoro mi się zdarzyło...' albo 'nieprawda, bo mój szwagier...') czy po prostu przykład w tym threadzie jest tak jaskrawy? Pytam bo zasadniczo bliżej mi do konserw i
  • Odpowiedz
@Lynxu:

To jest już zasada (że tamci SERIO rzucają tekstami typu 'co mi po badaniach naukowych, skoro mi się zdarzyło...' albo 'nieprawda, bo mój szwagier...') czy po prostu przykład w tym threadzie jest tak jaskrawy?


Tak, to już zasada. Na Wykopie jest może dziesięciu ogarniętych prawaków. I lepiej się dogadują z neuropą niż knajakami spod tagu #4klepki.
  • Odpowiedz
@koroluk: a mnie przeraża taki świat, gdzie "matka męczy się z gówniakiem". Dla mnie ktoś kto lekką ręka sobie abortuje bo "pszypał", albo męczy[sic!] z własnym dzieckiem nie jest człowiekiem. Jak wielkim kontrastem są ludzie którzy z całych sił walczą o życie w przypadku patologii ciąży/noworodka.
  • Odpowiedz