Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zwiazki #seks #rozowepaski #niebieskiepaski

TL;DR
seks w moim związku był fatalny, nie rozmawialiśmy z niebieskim o tym ani razu, o swoich fantazjach i prawie przez to runął mój związek

ROZMAWIAJCIE ZE SWOIMI PARTNERAMI OTWARCIE O SEKSIE! Tak zacznę. Było bardzo blisko, żeby przez to runął mój związek z niebieskim.
Jesteśmy ze sobą od 3 lat, pierwszy rok był "suchy" bo on studiowaliśmy w różnych miastach, więc widywaliśmy się w najlepszym przypadku raz na miesiąc. Po takim czasie rozłąki dla młodych ludzi, pragnienie na siebie jest potwornie wysokie i zwykły kontakt daje ulgę. Po roku jednak wiele się zmieniło, magisterkę zaczęłam w mieście niebieskiego, zamieszkaliśmy razem i ... zjawił się problem. Nasz seks był bardzo ... Jałowy? Schematyczny, zwykły. Zawsze po kolacji, po kąpieli, siadaliśmy do tego, jak do jakiejś zwykłej czynności i nie było w tym żadnego ognia - ot ja robie swoje, ty swoje, całus i dobranoc. Miałam w głowie milion myśli, chęci, pragnień i fantazji, lecz wstydziłam się jakoś o tym porozmawiać. Zawsze chciałam urozmaicić stosunki, marzyło mi się czasem po prostu kochać się bez żadnej zapowiedzi, niekoniecznie w sypialni o tej samej porze. Użyć jakiś zabawek do tego, wariować pozycjami, raz zostać potraktowana mocniej, raz bardziej namiętnie, raz szybko a raz cały dzień mogłabym nie przestawać. Mimo wszystko nie przełamałam się i nie podjęłam próby nawet propozycji. Z tego powodu, seks nie dawał mi już jakiejś frajdy, niebieskiemu chyba też - mimo to, on też milczał. Ograniczyliśmy kontakt fizyczny, zaczęła się robić napięta atmosfera, mniej czułości, mniej uczucia, itp, itd. Przedwczoraj byliśmy u znajomych na kolacji, to zaprzyjaźniona z nami para. Ja z koleżanką sączyłyśmy wino, niebiescy prawie znokautowali się przy wódzie - koniec końców faceci nam usnęli a my zaczęłyśmy plotkować. Musiałam się trochę wygadać, nie chciałam przedstawiać się w roli ofiary, żeby nie wyszło, że to wina tylko niebieskiego, bądź coś podobnego. Sprytnie nie mówiąc wiele o sobie, wybadałam teren jak wygląda życie seksualne mojej przyjaciółki. Słuchałam i słuchałam i zazdrości prawie wargę pogryzłam. Opowiadała o stosunkach w aucie, wariacjach rodem z greya itp. Nasłuchałam się tyle tego, że następnego dnia trochę wstawiona zrobiłam awanture niebieskiemu. Poszło trochę mocnych słów, stwierdzeń "może nie pasujemy do siebie" "dajmy sobie spokój" itp. Jak wyjaśniłam swój problem okazało się, że niebieski jest w dokładnie takiej samej sytuacji, że również go to nie satysfakcjonuje lecz nie miał do końca odwagi o tym rozmawiać. Że wiele razy chciał eksperymentować, po prostu zainicjować coś nowego, lecz nie wiedział jak zareaguje i czy się do tego nie zniechęcę. Przegadaliśmy całą noc, a cały poranek się kochaliśmy. Jestem absolutnie spełniona, mimo tego, że prawie chodzić nie mogę. Nie mogę doczekać się, aż wróci do domu, bo czekają go prezenty ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Tak więc kochani, niebiescy, różowi - macie fantazje szybkiego seksu w kuchni?
-"kochanie, zrobimy to w kuchni?"

Brak dogadania się w seksie, jeśli w związku jest już to rzeczą systematyczną i powtarzalną to TRAGEDIA, nie doprowadzcie do tego, kochajcie się i kochajcie się ( ͡° ͜ʖ ͡°)

całuję

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 5
  • Odpowiedz
MikroblogowaObywatelka: Nie można jednak przesadzać z wariacjami bo zapalenie cewki moczowej i antybiotyki to ciężka sprawa. Ale rozmawiać warto (jest później świetnie w łóżku) - z partnerem nie z psiapsiółami, bo później wszyscy na około wiedzą kto co z kim jak i dlaczego. Trochę mnie taka postawa pepli brzydzi...

To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: sokytsinolop

  • Odpowiedz