Wpis z mikrobloga

Jak to powiedział @Lookazz namawiając na corneliusa: jeden banan to nie pedał ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nie mam przekonania do piw smakowych, ale zachęcony kilkoma już pozytywnymi opiniami Mireczków (i Mirabelek) wziąłem byłem i zakupiłem rzeczone corneliusy w smaku bananowym i grejpfrutowym.

No bardzo mocno dyskutowałbym, czy to w ogóle jest #piwo. W piwie ma być chmiel, a bombelki to sobie można zrobić ze wszystkim. W czasach PRLu takie corneliusy to się nazywały limoniady, no może miały mniej alko, ale smakowo takież właśnie. Wiem, #gimbynieznajo.

Od ziomeczków z tagu #piwowarstwo pochodzi przepis na taką limoniadę owocową, która jest znakomitym zamykaczem różowych, jeżeli niebiescy zamierzają rozpocząć swoją zabawę w domowe warzenie.
Otóż: po zakończeniu fermentacji naszego właściwego piwa zbieramy jakiś litr pozostałego piwa z osadami, żeby było dużo drożdży. Dajemy butelkę soku z herbapolu i dolewamy wody do 4-5 litrów. Całość fermentujemy, rozlewamy do butelek i dajemy cukier na refermentację. W odróżnieniu od naszego piwa limoniadę trzeba dosłodzić - w tym celu nabywamy jakiś słodzik niefermentowalny dla drożdży i dajemy na butelkę 2-5 tabletek, w zależności od tego jak słodkie lubimy. Po refermantacji i schłodzeniu mamy limoniadę, że cornelius się chowa. Przynajmniej cenowo.
  • 5
Zamierzam właśnie zrobić taki mix piwa z sokiem na lato.


@kon-jakub: Uda się zdecydowanie, bo to typowa letnia limoniada. Podana wersja jest mocno prosta. Ja dla swoich celów robię limoniady z soków owocowych, które sam wyciskam z owoców, najczęściej w proporcji 50:50 z wodą, choć w przypadku soku z jabłek zdarza się w ogóle bez dodatku wody. Zwykłe taśmowe drożdże dla górnej fermentacji sprawdzą się doskonale. Do tej pory robiłem z