Wpis z mikrobloga

Wszyscy narzekają na #korposwiat ale #!$%@?, w porównaniu z prywaciarzami (tzn małe przedsiębiorstwa) to niebo a ziemia. W korpo wiesz ile i kiedy dostaniesz wynagrodzenie. Wiesz jaka premia ci przysługuje etc. Teraz pierwszy raz pracuje w niekorpo i jak w jakiejś #!$%@? afryce. Nie wiem ile i nie wiem kiedy będzie wypłata. Uzależnione to jest od największego klienta który robi przelew za usługi... Wypłata miała być dziś ale tamci nie zrobili przelewu i #!$%@?, kasy brak. Niby szefu w porządku gość, jak na początku miesiąca potrzebowałem kasy to bez problemu dał. Z drugiej strony przecież ten klient to nie jest nasz jedyny klient. Nie wierzę, że firma nie ma środków na wynagrodzenia dopóki nie otrzyma przelewu od dużego klienta...
Nie wspominam już ciągłego narzekania szefa na brak pieniędzy a rozbija się amerykańskim BMW x6 z 5cio litrowym motorem, #!$%@?...
#gorzkiezale #pracbaza
  • 23
@BaKuMMz: POrawda jest niestety taka, ze wiekszosc malych przedsiebiorstw to taki wlasnie obraz - szef mieszkajacy w Konstancinie z BMW i Merolem w garazu, a wyplat na czas czesto nie ma. I, tak jak napisalem - spoko jest, ale jednak to takie zagarnianie dla siebie, to jest masakra... wiesz on pewnie czeka na ten przelew od duzego, bo za to kupuje sobie nowa kanape i za nic nie pomysli, ze mozliwe
EDIT: dodając do tego nadgodziny które w korpo nie istniały a teraz nie wiem czy zostanie mi za to zapłacone + byłem w każdą sobotę w pracy... i też nie wiem czy wezmą to pod uwagę :D fuck yeah!
@BaKuMMz: pracowałem w 2 małych firmach po 2 lata w każdej i nigdy mi się to nie zdarzyło. Problem polega na tym, że niewypłacenie kasy w terminie powinno skutkować albo karą albo natychmiastowym rozwiązaniem umowy. Gdyby Januszowi się tak posypał skład do połowy dzień po braku wypłaty, to może by się zastanowił następnym razem i założył fundusz płacowy.
@jabl: generalnie z tym sie zgadzam, ale czasami warto tez byc ludzkim - no ale bycie ludzkim oznacza zarobki na bardzo godnym poziomie, a nie wyzebrane 1500zl, ktorych jeszcze nie widac z dniem wyplaty przy jednoczesnym nowym zegarku Janusza
@BaKuMMz: pracuje w sporym korpo i nie do pomyślenia jest, by pensja nie przyszła na czas, ale premia uznaniowa jest już uzależniona od rozliczeń z klientem. Jak inny zespół miał opóźnienie we wdrożeniu, a klient płacił po wdrożeniu, to premie były wtedy odłożone.
Mimo tego uważam, że premia to inna sprawa, nie od pomyślenia dla mnie jest, żeby usłyszeć "wypłata będzie tydzień później albo dwa, bo klient jeszcze nie zapłacił", poczułbym
@BaKuMMz: bo to jest tak jak z programistami na wypoku, każdy twierdzi, ze poniżej 15k nie wstaje z łóżka, a w praktyce zasuwa za 4k na rękę i zadowolony. Tak samo każdy pracuje w młodym niezależnym startupie gdzie broń Boże nie ma godzin pracy a zarabia więcej niż wszyscy..
@BaKuMMz: no to jak masz jasno w umowie napisane daty i będzie się taka sytuacja powtarzała to co za problem zgłosić sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy?

Pracownik może zawiadomić okręgowego inspektora pracy o tym, że pracodawca nie wypłaca wynagrodzenia. Inspektor w związku z zawiadomieniem może wszcząć kontrolę i zażądać od pracodawcy złożenia odpowiednich wyjaśnień. Jeśli inspektor stwierdzi, że pracodawca nie wypłaca wynagrodzenia lub wypłaca je z opóźnieniem może:


- nakazać pracodawcy
@milvanb: Akurat z tym samochodem to bym nie przesadzał. Też pracuję w dość małej firmie i szef jeździ 3-4 letnim samochodem z klasy wyższej - i teraz taka sytuacja, dużo kontrahentów z niemiec, spotkania u nich, ich przyjazdy do nas - wszystko ogarnia szef - pomyśl sobie że wozi ich na obiad/kolację 10letnim fiatem, albo podjeżdża pod siedzibę dużej korporacji z którą współpracujemy ... Jednak pozycja trochę też zobowiązuje.
@BaKuMMz: różnie jest, ale w korpo jesteś tylko numerkiem. Odszedlem z korpo, zarabiam o 30% mniej (ale ciągle sporo), mam mnóstwo czasu dla siebie i ze smutkiem obserwuję, jak z mojego byłego korpo właśnie pozbywają się niektórych kolegów i koleżanek. Niektórzy z nich dostawali systematycznie nagrody, byli w pełni oddani. Księgowi z Londynu stwierdzili jednak, że po fuzji, tych lepiej zarabiających można zwolnić, będzie większy zysk.