Wpis z mikrobloga

Zapomniałem jeszcze o jednym ważnym pytanie dotyczącym #lechwalesacontent i #ipn

Leszke mówił, że nie był TW a był TW. Co mu za to grozi?

Nic. Pozdrawiam.

Po pierwsze, zgodnie z ustawą są dwie możliwości lustracji - lustracja z urzędu oraz autolustracja.

Lustracja z urzędu jest wszczynana gdy dana osoba kandyduje na jedno ze stanowisk wymienionych w ustawie lustracyjnej. Powiedzmy, że Tomek chce być posłem więc składa oświadczenie lustracyjne do PKW a ta przekazuje je do IPN, gdzie bada je prokurator Biura Lustracyjnego, lustrator Andrzej. Lustrator Andrzej widzi, że Tomek leci w #!$%@?. Napisał #!$%@?, że nie był tajnym współpracownikiem a tymczasem pruł się gdy tylko mógł. Lustrator Andrzej składa więc wniosek do sądu o wszczęcie postępowania lustracyjnego, żeby dojechać lustracyjnego kłamcę Tomka. Sąd orzeka czy oświadczenie Tomka, że nie współpracował jest zgodne z prawdą czy nie. Info dla studentów prawa - sąd wydaje orzeczenie, do którego stosuje się odpowiednio przepisy o wyroku. W postępowaniu lustracyjnym zastosowanie ma KPK a do osoby lustrowanej stosuje się przepisy o oskarżonym.
Info dla stalkerów - każdy ma prawo wystąpić z wnioskiem do Instytutu Pamięci Narodowej o udostępnienie do wglądu kopii akt sprawy lustracyjnej zakończonej prawomocnym orzeczeniem sądu.

Autolustracja jest wszczynana na wniosek osoby pełniącej funkcję publicznej, która została pomówiona o współpracę ze służbami oraz osoby, która złożyła oświadczenie lustracyjne w którym przyznała się do współpracy ale domaga się ustalenia, ze współpraca została wymuszona.

Sprawa lustracji Lecha Wałęsy została prawomocnie zakończona w dniu 11 sierpnia 2000 r. Wszystkim zainteresowanym polecam krótkie orzeczenie, które ujawnia wątpliwości sądu w przedmiotowej sprawie. Studentom prawa oraz licealistom klas o profilu prawo polecam w szczególności dywagacje o naturze materiałów operacyjnych i konieczności ich późniejszego dowodowego potwierdzenia. Na potrzeby niniejszego wpisu, żeby nie przedłużać, wiedzieć trzeba, że Lech Wałęsa przed wyborami prezydenckimi roku 2000 złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. Pięć lat później, IPN wydaje Wałęsie zaświadczenie, w którym stwierdza, że jest on osobą pokrzywdzoną (jeśli wierzyć wikipedii w głosowaniu 4:3). W aktualnej wersji ustawy o IPN artykuł ten jest uchylony. A brzmiał

Art. 6.

1. Pokrzywdzonym, w rozumieniu ustawy, jest osoba, o której organy bezpieczeństwa państwa zbierały informacje na podstawie celowo gromadzonych danych, w tym w sposób tajny.

2. W razie śmierci pokrzywdzonego jego uprawnienia wynikające z ustawy przysługują osobie mu najbliższej w rozumieniu art. 115 § 11 Kodeksu karnego. Przepisu tego nie stosuje się w razie istnienia dowodu, że byłoby to sprzeczne z wolą pokrzywdzonego.

3. Pokrzywdzonym nie jest osoba, która została następnie funkcjonariuszem, pracownikiem lub współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa.


Studenci prawa od razu zauważą ust. 3. Sekwencja, która uniemożliwia nadanie statusu pokrzywdzonego jest taka - esbecy zakładają ci teczkę i zbierają na ciebie kwity -> esbecy przychodzą i mówią elo pracuj dla nas lol -> mówisz spox lol

W przypadku Leszkie miało być odwrotnie. Najpierw donosił, potem się zerwał i esbecy zaczęli go dojeżdżać. Innymi słowy już z samego brzmienia ustawy, bez zagłębiania się niezbyt bogate orzecznictwo, widać, że status pokrzywdzonego został nadany prawidłowo. Tylko, że wyciąganie z niego wniosku jakoby nigdy Wałęsa współpracował jest daleko idącym nadużyciem. Moim zdaniem.

Ale to zaświadczenie to #!$%@?. Interesuje wszystkich bardziej kwestia ponownej lustracji Wałęsy, zwłaszcza czy idzie w jakiś sposób wznowić zakończone prawomocnym wyrokiem postępowanie. Porządny licealista z klasy o profilu prawo otwiera właściwą ustawę i szuka. A po chwili znajduje art. 21d ust. 3

Postępowania na niekorzyść osoby lustrowanej nie wznawia się po upływie 10 lat od uprawomocnienia się orzeczenia.


Nie liczcie więc, że lustracja Wałęsy nagle wystrzeli na nowo i będziemy na TV Republika oglądać lajwy z sali rozpraw. Nie będziemy bo procesowo sprawa jest zakończona. Żaden sąd nie zrobi z Leszka kłamcy lustracyjnego bo każdy wniosek o wznowienie zostanie ujebion jako niedopuszczalny. Być może gdyby sam Leszke wystąpił w jakimś dziwnym widzie o autolustrację to sąd by się tym zajął ale raz, że nie ma w tym żadnego interesu a dwa, że nie jestem pewien czy to prawnie możliwe.

Może się jednak stać coś innego. Leszke ciągle tu zapowiada, ze będzie wszystkich pozywał za imputowanie mu współpracy z esbecją. Chce chronić tym samym swe rzekomo naruszone dobra osobiste. Taka sprawa byłaby niezwykle ciekawa z formalnego punktu widzenia z całą problematyką art. 11 KPC oraz kwestią co orzeka sąd lustracyjny - czy orzeka tylko, że oświadczenie jest zgodne z prawdą czy też można z tego wysnuć wniosek, że orzeka o braku współpracy? Co jeśli pojawiły się nowe dowody a prawomocnego wyroku wzruszyć już nie można? Prawniczy orgazm dla wszystkich licealistów klas o profilu prawo i słuchaczy wykładu prawo konstytucyjne. Nie odpowiem jaki wyrok dostałby Leszke w procesie o ochronę dóbr osobistych bo za dużo niewiadomych. Liczę, że taki proces się pojawi. Kupię se wtedy popkorn (dużo popkornu bo pewnie potrwa ze dwa lata) i będę gnił, kisł i śmiechał.
  • 6
  • Odpowiedz
@marianbaczal: pytanko: co jeśli jakaś nieokreślona bliżej ( ͡° ͜ʖ ͡°) większość parlamentarna uchyli art 21d ust 3 wspomnianej ustawy? Czy w tym przypadku wznowienie postępowania naruszy zasadę niedziałania prawa wstecz?
  • Odpowiedz
@NemoEst: to, że będzie zmieniona ustawa o IPN i ustawa lustracyjna to pewnie kwestia czasu.

Myślę, że dla ułatwienia procesu oraz jego przyspieszenia bliżej nieokreślona większość parlamentarna powinna też przyjąć ustawę o Bolku gdzie raz na zawsze wyjaśniłoby się, ze LW to Bolek.
  • Odpowiedz