Wpis z mikrobloga

Jak to z sędziami Trybunału było? Czy TK jest upartyjniony?

Na początek krótko:
1) Do początku listopada 9 z 15 sędziów TK to były osoby, za którymi PiS głosował w Sejmie.
2) Sporna „trójka” wybrana w październiku to nie kandydaci „partyjni”, tylko znakomici prawnicy (na czele z I prezesem NSA), bez żadnych związków z Platformą.
3) Obsadzenie całej aktualnie spornej „trójki” przez PiS oznacza, że za 1,5 roku Trybunał zostanie w większości obsadzony przez osoby ściśle politycznie związane z PiS i TK zostanie praktycznie „zdezaktywowany” na okres rządów PiS (w tej i ewentualnej kolejnej kadencji, aż do 2024).

A teraz dłużej:

*** Ad. 1)
PiS w latach 2005–2007 przegłosował obsadę sześciu stanowisk w TK (wspólnie z LPR i Samoobroną). W większości to byli znakomici prawnicy (prof. Granat i dr hab. Liszcz byli poparci także przez PO). Podobnie było za czasów rządów PO, w czasie których PiS poparł w Sejmie trójkę wybranych wtedy kandydatów:
1) prof. Wronkowską-Jaśkiewicz, która była przewodniczącą podczas ostatniej rozprawy w TK – w 2010 głosował na nią prawie cały PiS, łącznie z Kaczyńskim (http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/glosowania?OpenAgent&6&66&30),
2) prof. Tuleję – wybrany w 2010, głosowała za nim większość PiS, łącznie z Kaczyńskim (http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/InfoForPPIDL?OpenAgent&34922&PiS),
3) i nawet prof. Kieresa – w 2012 poparła większość PiS, łącznie z Kaczyńskim (http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/agent.xsp?symbol=glosowania&NrKadencji=7&NrPosiedzenia=18&NrGlosowania=23). Piszę „nawet”, bo poparto go, choć wcześniej był senatorem PO (ale w 2000 był wybrany wspólnie przez obie partie na szefa IPN).

Tak więc przez ponad trzy lata, do 6 listopada br., wśród 15 sędziów Trybunału:
– 4 było wybranych z poparciem PiS, bez PO,
– 6 z poparciem PO, bez PiS,
– 5 z poparciem zarówno PO, jak i PiS.
(Tabela z kadencjami sędziów: http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache%3AsTlZs0rkwyIJ%3Atrybunal.gov.pl%2Fo-trybunale%2Fsedziowie-trybunalu-konstytucyjnego%2Ftabela-kadencji-sedziow%2F+&cd=4&hl=pl&ct=clnk≷=pl)

Ale najważniejsze jest nie to, kto kogo zgłosił i na kogo głosował, ale to, że zdecydowana większość osób wybieranych przez ostatnich 10 lat (zarówno przez PiS, jak i PO) to były osoby rzeczywiście i *realnie* wyróżniające się wiedzą prawniczą i apolitycznością.

* Ad. 2)
W latach 2013–2015 toczyły się w Sejmie prace nad nową ustawą o TK. Nie jest prawdą, że w tym czasie nic się nie działo i prace nagle „przyśpieszyły” po wyborach prezydenckich. Przez 1,5 roku odbyło się 17 posiedzeń podkomisji, jej sprawozdanie przyjęto 9 kwietnia, miesiąc przed I turą wyborów (http://trybunal.gov.pl/fileadmin/content/nie-tylko-dla-mediow/Kalendarium_prac_nad_ustawa_z_dnia_25_czerwca_2015_r.pdf).
W maju i czerwcu PO przegłosowała tę ustawę, wprowadzając do niej poprawkę, pozwalającą wybrać dwóch sędziów „awansem”. (Autorem niekonstytucyjnego przepisu był poseł PO Robert Kropiwnicki, nie było jej w pierwotnym projekcie, więc to nie sędziowie TK są jej autorami.) Już wtedy choćby Helsińska Fundacja Praw Człowieka alarmowała o jej niekonstytucyjności. Kwestią czasu było tylko, kto pierwszy (z uprawnionych) zgłosi ją do TK. Mógł to zrobić prezydent Duda już 8 sierpnia, a TK by to zapewne rozstrzygnął jeszcze przed wyborem sędziów. Jednak prezydent z tego prawa nie skorzystał.

Zatem PO (wspólnie z PSL i SLD) 8 października wybrała piątkę nowych sędziów (robiąc niekonstytucyjny „skok” na dwa stanowiska, w wyniku czego tylko 4 z 15 sędziów TK to byłyby osoby wybrane z poparciem PiS, w tym jedna za rządów PiS). Ale czy byli to kandydaci partyjni? Bynajmniej. Skupię się tu na obecnej spornej „trójce” (a jednocześnie tych, którzy w ramach tej piątki byli kandydatami PO):
1) Prof. Roman Hauser – I prezes NSA. Pełnił tę funkcję 17 lat (od 1992 z jedną przerwą), 4 lata był wiceprezesem. Jeden z najwybitniejszych administratywistów w Polsce, redaktor i współautor komentarza do kodeksu postępowania administracyjnego.
2) Prof. Andrzej Jakubecki – od 2002 powoływany w skład Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego przez kolejnych ministrów sprawiedliwości. Redaktor i współautor komentarza do kodeksu postępowania cywilnego.
3) Prof. UAM dr hab. Krzysztof Ślebzak – od 2006 dyrektor Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego.
Podsumowując: świetni prawnicy i bynajmniej nie „partyjni” (co łatwo sprawdzić, przeszukując prawicowe portale, które żadnych śladów ich związków z PO nie znalazły). Gdyby nie wywołana przez Platformę wojna o Trybunał i okres przedwyborczy, jest bardzo prawdopodobne, że któryś z nich (lub paru) byłby poparty przez PiS.

* Ad. 3)
A do czego dąży obecnie PiS? Dokładnie opisano upolitycznienie nowych sędziów, więc nie będę tego tu robił szerzej (pierwszy prawnik SKOK, osoby z „komitetu smoleńskiego”, aktualny poseł itd.). Są to osoby ściśle politycznie związane z PiS i niekoniecznie „wyróżniające się wiedzą prawniczą” (a to wymóg konstytucyjny). Np. *jedyne* publikacje mec. Pszczółkowskiego, które są wymienione w jego biogramie, to dwa artykuły w materiałach z Konferencji Smoleńskich (biogramie sprzed roku do Tryb. Stanu, bo w tym do TK to zmilczano). W wypadku sędzi Przyłębskiej nie są wspomniane żadne publikacje.

Jaki byłby efekt doprowadzeniu składu Trybunału do stanu zgodnego z ostatnim wyrokiem TK (3 sędziów z października, 2 z grudnia)? Dałoby to w sumie już teraz SZEŚĆ osób popartych w głosowaniach przez PiS (w tym 3 osoby wybrane w czasie rządów PiS) i kolejne w trakcie kolejnych lat. Ten stan zapewniłby PiS-owi, że już za 1,5 roku (czerwiec 2017) większość osób w TK to byliby sędziowie wybrani ich głosami.

PiS, robiąc niekonstytucyjny „skok” na trzech prawidłowo wybranych sędziów, idzie dalej. Do czerwca 2017 zwolnią się w TK w sumie jeszcze trzy miejsca, które będzie można obsadzić, nie zachowując nawet pozorów bezstronności. W sumie będzie więc w TK 11 osób wybranych głosami PiS (z czego trzy de facto apolityczne), ale aż 8 z 15 to będą osoby wybrane w tej kadencji, ściśle polityczne. Dzięki temu bezprecedensowemu zdominowaniu Trybunału w 1,5 roku od objęcia rządów, PiS zapewni sobie całkowity spokój w TK do końca tej kadencji, a w wypadku wygranej – także do końca następnej kadencji (w sumie aż do grudnia 2024).

#polityka #trybunalkonstytucyjny #pis #po #duda
  • 4
  • Odpowiedz
@admiro: Świat nie jest jest czarno biały. Jest takie ładne słowo - niuans. Niestety pewne ugrupowania polityczne nie widzą odcieni szarości, więc trudno się dziwić, że powołują skrajnych "upolitycznionych" kandydatów.
  • Odpowiedz
@admiro: Po pierwsze, ciekawy sposób argumentacji swojej pozycji. Zamiast odniesienia się do istoty problemu, zmiana tematu i doczepienie się jednego detalu.

Po drugie, na pewno obecny prezes TK jest bardziej kompetentny niż kandydaci z nocnej zmiany. Opinie o kandydatach z PIS masz powyżej.

Po trzecie, dziwnym trafem ten upolityczniony zdominowany przez PO trybunał uznał część ustawy PO za niezgodną z konstytucją.
  • Odpowiedz