Wpis z mikrobloga

@kozi: Ponoć Warszawiacy nie znają słowa "przepraszam". Raz byłem w Warszawie i gdy jechałem tramwajem, stała za mną jakaś kobieta. Stała tak sobie chwilkę dłuższą za mną i gdyby ktoś mi nie powiedział że ona chce chyba przejść to bym nie ustąpił.

Suma sumarum - ja tego słowa nie doświadczyłem ni razu. Może ty je usłyszysz? Wołaj jak coś.