Wpis z mikrobloga

@Angel_of_death: rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych
Znak B-36 „zakaz zatrzymywania się oznacza zakaz zatrzymania pojazdu.
3. Zakaz wyrażony znakiem B-35 lub B-36:
1) dotyczy tej strony drogi, po której znak się znajduje, z wyjątkiem miejsc, gdzie za pomocą znaku dopuszcza się postój lub zatrzymanie,
  • Odpowiedz
@Angel_of_death: Np przeczytaj tu. . Poza tym interpretacja, że dotyczy drugiej strony bo na przeciwległym pasie jest znak, którego nie widzę powodowałaby, że popełniam wykroczenie wyprzedzając inny pojazd w mieście jadąc 50 km/h i na tej stronie jezdni jest ograniczenie do 30 (a po mojej stronie ograniczenia np nie ma)
  • Odpowiedz
@otacon: @Angel_of_death: @otacon:
tak dla wyjaśnienia: ci kierowcy złamali oczywiście przepis, bo MUSZĄ się upewnić, że nie ma zakazu zatrzymywania się.
Na kursie na instruktora wykładowca mówił, że najzwyczajniej w świecie trzeba się przejść/przejechać i zobaczyć oznakowanie od drugiej strony.
Znak ten dotyczy prawej strony jezdni i nie musi być on ustawiany "od d--y strony". Takie prawo, takie przepisy, dobranoc, mandaty dla kierowców.
  • Odpowiedz
@aanndrzej: to wieczorem chyba w SM wykładowca dorabiał i mandaty klepał. ja bym takiego mandatu nie przyjął i poszedł do Sądu, gdzie byłaby duża szansa na wygraną.
  • Odpowiedz
@otacon: mój wykładowca to instruktor wszystkich kategorii, egzaminator wszystkich kategorii, wykładowca na instruktora, egzaminator na egzaminatorów, egzaminator niemiecki (uprawnienia na terenie Niemiec), psycholog, pedagog, no i biegły sądowy z chyba problematyki wypadków drogowych i infrastruktury czy coś takiego (opowiadał baaaaaardzo dużo historii z sądów), więc nie chce Cię martwić, ale jak pójdziesz właśnie do sądu, a ten zaciągnie opinii biegłego i trafisz na niego to najzwyczajniej sprawę przegrasz.

Interpretuj sobie
  • Odpowiedz