@dropz: Boże jakie to prawdziwe :D Nie było czasu na rozmowy z rodzicami. Teraz jest zupełnie odwrotnie. Mój dziadek jest przewodnikiem i jeździ z dzieciakami po całej Polsce. Mówi, że mija 5 minut w autobusie i juz większość dzwoni do rodziców, lub rodzice do nich.
@sirrek: pamiętam jak na campingu w wakacje stałem z kolegami pod automatami i do wszystkich zagadywalismy: 'Przepraszam panią/pana czy jak się skończą impulsy to mógłbym dostać kartę?'( ͡°͜ʖ͡°)
@sirrek: zbierałem karty telefoniczne - nawet miałem zagraniczne (z chipem!) . Z polskich za to najwięcej miałem z papieżem - TPSA wydała co najmniej kilka kart z papajem :D
@dropz: @sirrek: Mi po wsze czasy karta będzie kojarzyć się z epizodem "Zielonego przedszkola" na które to pojechałem - o zaskoczenie - w przedszkolu. Jako mały brzdąc, jedynak - płacz za domem hardy. Telefon do mamci, łzy krokodyle, karta sie kończy a jeden fiut z boku się śmiał. Bez krępacji jako kilkuletni gnojek wymierzyłem sprawiedliwość podeszwą buta na twarzy (budka była na podwyższeniu).
Swoją drogą karty nadal są
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie mogę nic na ten temat znaleźć w internecie.