Wpis z mikrobloga

Opowiesc autentyczna, opowiedzial mi ja moj ojciec. Po wojnie nie bylo za bardzo gdzie zabierac dzieciakow na wakacje, wiec moi dziadkowie zabierali mojego tate na jakas wies za Warszawa (dokladnie nie pamietam nazwy wsi). Tato z dziadkami poznali troche ludzi mieszkajacych tam. Te wsiury jak im swinia zdechla na jakas chorobe, to kopali dol wrzucali do niego swinie, zakopywali i wykopywali potem po 3 dniach i jedli ta swinie xD cala wies sie zapraszalo wtedy! Dzieci, dorosli, wszyscy szamali ta zdechla swinie. Moi dziadkowie juz nigdy wiecej tam nie pojechali i oczywiscie nie jedli tej swini. Najdziwniejsze, ze podobno nikt sie po tym nie pochorowal i praktykowali to zawsze jak im jakies zwierze zdechlo na chorobe. #truestory #patologiazewsi #patologia #coolstory
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ilovecigarette: To chyba po różyczce. Wujkowi kiedyś zdechły na to swinie, więc je zakopali. Jakiś typ sie o tym dowiedział i przyjechał się zapytać czy może odkopać, bo po takiej akcji ziemia wszystko wyciąga i jest już git do jedzenia.
  • Odpowiedz