Wpis z mikrobloga

Jestem abstynentem. Nie piję wcale alkoholu pod żadną postacią. ( No dobra raz mi się zdarzyło zjeść kawałek ciasta nasączonego alkoholem).
Na imprezach piję wodę z lodem. Nie przeszkadza mi to, że ktoś pije w moim towarzystwie, ale zauważam, że ludziom przeszkadza to, że ja nie pije wcale.
Przeszkadzałoby wam, że siedząc z wami z pubie piję sobie sok albo wodę i nie chcę pić alkoholu? Ludzie namawiają mnie, wypij, a co tam Ci zaszkodzi piwko czy 2.
Co sądzicie moje słodkie mireczki ?( ͡ ͜ʖ ͡)

  • 125
  • Odpowiedz
@Karlsson:

Kryje się coś niedobrego w mężczyznach, którzy unikają wina, gier, towarzystwa pięknych kobiet i ucztowania. Tacy ludzie albo są ciężko chorzy, albo w głębi duszy nienawidzą otoczenia.


(Mistrz i Małgorzata oczywiście)
  • Odpowiedz
@Karlsson: na pewno w żadnym stopni nie jesteś "lepszy" - jak na pewno uważasz, jak na pewno uważasz, i piszesz o tym na mirko. Jesteś wciąż "taki sam" jak oni, a nawet "gorszy" - i to czy pijesz nie ma większego znaczenia.
  • Odpowiedz
@Karlsson:

Nie przeszkadza mi to, że ktoś pije w moim towarzystwie


To zależy czy chodzi o to, że naprawdę ci nie przeszkadza czy OCH JAKI TO JA JESTEM WIELCE HARDCOROWY ABSTYNENT I WCALE, ALE TO PODKRESLAM WCALE, MI NIE PRZESZKADZA, ŻE TY PIJESZ, A TY CO, PEWNIE BÓL DUPY O MOJO ABSTYNENCJE? Bo z tym drugim też się spotkałem.
  • Odpowiedz
@matowoszary: Czemu? Ja piłem wcześniej alkohol, ale przez chorobę przestałem. Teraz mogę pić, ale już nie chcę.
@AdamoEL: patrz wyżej,
@duckar: Wolę ten cytat jak Małgorzacie spirytus polewają.
@Stach93: Nie czuję się lepszy, ani gorszy. Czuję się dziwnie, jak wszędzie namawiają mnie do picia alkoholu.
  • Odpowiedz
@Karlsson: Mi nie przeszkadza jak ktoś nie pije, sam nie zawsze piję. I pod tym względem nie ma problemów.
Tylko że to żadna zabawa. Poleci kilka piw na głowę i zmienia się postrzeganie świata. Po alkoholu wiadomo jak jest, luz, wszystko takie zabawne, pieprzymy o głupotach i jest fajnie. A Ty patrzysz na nich swoim trzeźwym rozumem i nie do końca nadążasz za pijacką logiką.
  • Odpowiedz
@rafalu90: Mi nie przeszkadza jak ktoś pije jego sprawa. Byle bym go / jej nie musiał uwalonego w 4 litery transportować do domu. Spędzam czas ze znajomymi, którzy piją alkohol, a ja sok. Ale ludzi coraz nachalniej wciskają mi alkohol, najczęściej na imprezach.
  • Odpowiedz
@Pertaseth: Dlaczego? Mi na trzeźwo lepiej karaoke idzie :D Poza tym moi znajomi czy pijani czy trzeźwi to nadal poje%^ (wybaczcie jak to czytacie) :D
@typowytypek: Ok, ale marchwiowy, bo ostatnio dobry kupiłem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Głównie chodzi o to, że ludzie w klubach nawet już mi kupują alkohol i przynoszą, bo może pieniędzy nie mam, czy wstydzę się iść i kupić. Ja odmawiam, a
  • Odpowiedz
@Karlsson: nie nie przeszkadzałoby wcale, ja nie piję od maja zeszłego roku i bardzo fajnie mi z tym, na szczęście nie mam wśród swoich znajomych takich ludzi, którzy widzieliby w tym problem
  • Odpowiedz
@Karlsson: Ja abstynentką nie jestem, ale bardzo mało piję i wiem, że niektórzy to mają coś z głową, że jak oni piją to wszyscy inni też powinni :/. Nigdy tego nie rozumiem, chcesz to pij, ja nie chcę pić to mi nie wciskaj. Ale moi znajomi też nie rozumieją, dlatego jak nie chcę pić to zwykle jadę autem i koniec tematu.
  • Odpowiedz
@Pertaseth: Nie piłem, bo miałem problemy zdrowotne. Od prawie roku mogę już spokojnie pić małe ilości, ale jakoś tak nie korci mnie wcale alkohol. Przywykłem do wody, soku i wracania z imprez z pełnym portfelem.
  • Odpowiedz