#anonimowemirkowyznania
Mój 12-letni syn dostał uwagę w szkole, bo nękał (niejednorazowo) bez powodu mniej popularną koleżankę w klasie, powiedział jej nawet, że „jest je*anym spaslakiem, którego rodzice żałują, że nie wyskrobali”. Jak się dowiedziałam o tym, to dosłownie poczułam się, jakbym poniosła tę słynną porażkę jako rodzic i jako człowiek. Szkoła dała mojemu synowi jakąś śmieszną karę w postaci niższej oceny z zachowania i pilnowania, aby kwiatki z rana zawsze były podlane.
@AnonimoweMirkoWyznania: Moja rada: Przyjdź na przerwie do szkoły i przypilnuj, żeby syn przeprosił koleżankę i wręczył jej upominek, tak jak zadecydowałaś - bardzo wychowawcze podejście z twojej strony, brawo. Jak będą się z niego koledzy śmiali, to doświadczy tego, co zrobił komuś innemu, za tydzień koledzy zapomną, ale twój syn nie zapomni tej lekcji. A mąż powinien cię wspierać w wychowaniu, zamiast tego podważa twój autorytet w oczach dziecka - powinniście