@zwierzak2003: Znasz już pointę, więc śmieszny nie będzie
Mąż przychodzi do domu i siada na kibelku. Tymczasem żona krząta się po mieszkaniu i słyszy, że z kibla dochodzą jakieś postękiwania. Myśli sobie: "Zrobię mężowi kawał i zgaszę światło". Gdy to już zrobiła z kibla słychać krzyk:
Dotąd nie znałem co to prawdziwe szczęście, ale kiedy poznałem metodę jak prawidłowego wypróżniania, mój świat nabrał barw. Jestem teraz szczęśliwym człowiekiem.
Nie. To są normy anatomiczne. Gdyby ludzie srali prawidłowo, nie potrzebowali by nawet papieru. WYstarczy popatrzeć na psy. Jakoś nie podcierają sobie co raz tyłka. I nie chodzi mi o sytuacje, gdy taki pies się obsra, bo to wypadek przy pracy.
Ludzka anatomia także pozwala na takie bez papierowe sranie, zresztą o tym wiedzą niektóre mniej rozwinięte ludy.
A i jest to bardzo dobra pozycja dla wszystkich "informatyków" czyli
Komentarze (136)
najlepsze
Mąż przychodzi do domu i siada na kibelku. Tymczasem żona krząta się po mieszkaniu i słyszy, że z kibla dochodzą jakieś postękiwania. Myśli sobie: "Zrobię mężowi kawał i zgaszę światło". Gdy to już zrobiła z kibla słychać krzyk:
- O Boże!
Ale za to będziesz miał cenną anegdotę do użycia w podrywie :)
EDIT: działa tak dobrze że się bałem że zapcham kibel.
No i trzymanie miski jako podpórki pod nogami to dziwne uczucie.
Nie. To są normy anatomiczne. Gdyby ludzie srali prawidłowo, nie potrzebowali by nawet papieru. WYstarczy popatrzeć na psy. Jakoś nie podcierają sobie co raz tyłka. I nie chodzi mi o sytuacje, gdy taki pies się obsra, bo to wypadek przy pracy.
Ludzka anatomia także pozwala na takie bez papierowe sranie, zresztą o tym wiedzą niektóre mniej rozwinięte ludy.
A i jest to bardzo dobra pozycja dla wszystkich "informatyków" czyli