Z jednej strony robi to o co ona i "zaprzyjaźnione" media ciągle oskarżają kaczora, czyli "gra smoleńskimi trumnami", w dodatku wbrew politycznemu testamentowi tych, na których się powołuje.
Z drugiej strony za pomocą swoich dyspozycyjnych politycznych nominatów w prokuraturze systematycznie ukręca łeb smoleńskiemu śledztwu.
Zamiast samemu zwrócić się o pomoc do Amerykanów, prowadzi śledztwo przeciwko prokuratorowi, który o taką pomoc się zwrócił, a także wysyła przecieki do "zaprzyjaźnionej"
Komentarze (8)
najlepsze
Z jednej strony robi to o co ona i "zaprzyjaźnione" media ciągle oskarżają kaczora, czyli "gra smoleńskimi trumnami", w dodatku wbrew politycznemu testamentowi tych, na których się powołuje.
Z drugiej strony za pomocą swoich dyspozycyjnych politycznych nominatów w prokuraturze systematycznie ukręca łeb smoleńskiemu śledztwu.
Zamiast samemu zwrócić się o pomoc do Amerykanów, prowadzi śledztwo przeciwko prokuratorowi, który o taką pomoc się zwrócił, a także wysyła przecieki do "zaprzyjaźnionej"
Jak długo jeszcze trzeba będzie znosić tych ludzi na eksponowanych stanowiskach?
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/po-przeprosi-za-slowa-z-konwencji-dziwie-sie-reakc,1,4417842,wiadomosc.html