Autor artykułu potępia tę kobietę. Ale imho jest to dobre posunięcie, chociaż na pewno bardzo trudne i kontrowersyjne - skoro nie ma pieniędzy na utrzymanie to chyba lepiej będzie, gdy zaopiekuje się nim ktoś, kto zapewni mu dobre dzieciństwo, czyż nie?
@SmerfRAS: "adopcja to długi i skomplikowany proces. Musi taki być. "
Tak, tylko w tym czasie dziecko podrośnie i tym samym stanie się mniej atrakcyjne dla potencjalnych rodziców zastępczych, którzy chcą adoptować niemowlę. Ale oczywiście biurokratyczne normy każą dokładnie sprawdzić kandydatów na rodziców, a potem jeszcze urządzać im wizyty urzędnicze, żeby dopilnować właściwej opieki. Do dupy taki system.
Organizujemy pomoc dla matki 9-miesięcznego chłopca! Rzeczy dla dziecka typu: żywność, pieluchy, ubrania itp. można przynosić do redakcji "Głosu Pomorza" lub wysłać pocztą na adres: redakcja "Głosu Pomorza", ul. Henryka Pobożnego 19, 76-200 Słupsk
Po więcej informacji można dzwonić pod numer telefonu 059 848 81 21
Niby nie jest to zgodne z prawem ale lepsze to niż wrzucić dziecko do śmietnika. Ale moim zdaniem lepiej je oddać do szpitala, tam szybciej znajdzie dobry dom.
Poza tym sytuacja tej kobiety jest bardzo smutna, widać że ona nie chce oddawać go, po prostu musi.
@hamisiak: Instytucje zajmujące się opieką socjalną w Polsce nie służą do pomagania samotnym matkom bez środków do życia. Z polskiego socjalu (wbrew temu co mówi się powszechnie raczej małego) utrzymuje się alkoholików, bezrobotne żony alkoholików, żulernię, która od 40 lat nie pohańbiła się pracą oraz wszelkiej maści kombinatorów, którzy traktują socjal jako dodatkowy dochód. Na pomoc naprawdę potrzebującym nic już nie zostaje.
Miejmy nadzieję, że Ratusz zareaguje. Choćby po to, żeby lipy nie było, że w mieście jakże przydatnego zegaru kwiatowego ludzie nie są w stanie dzieci wykarmić... :|
P.S. :
Właścicielka jednego z gospodarstw agroturystycznych pod Słupskiem zaoferowała pani Monice bezpłatny pokój i wyżywienie: dla niej i dla dziecka, w tym kozie mleko
Podejrzewam, że ojciec dziecka to typowy opie*dalacz, który pije browary i siedzi cały dzień przed telewizorem, a do tego narzeka, że w tym kraju nie ma żadnej pracy.
No dobry ruch, działa na korzyść dziecka. Matka nie chcę go męczyć, nie chce żeby żył w takich warunkach więc mimo iż to jest dla niej ciężkie z pewnością to wyboru nie ma. Najważniejsze szczęście dziecka. A teraz wykopowicze pokażmy na co Nas stać i pomóżmy tej kobiecie.
Z najnowszego info wychodzi na to, że ta Pani dostała dzięki interwencji mediom przyznane co miesięcznie 500zł plus komornik odzyskał 800zł alimentów. Wcześniej żyła za 58zł miesięcznie, co nei dało rady z małym dzieckiem a komornik op%@$%%$ał sięz alimentami tak że raz miała a raz nie miała. Jakaś pomoc do niej trafiła. Ale to nie znaczy że my nie możemy dalej jej pomóc.
Komentarze (73)
najlepsze
Popieram autora: Dziecka nie można po prostu "oddać" - adopcja to długi i skomplikowany proces. Musi taki być.
Tak, tylko w tym czasie dziecko podrośnie i tym samym stanie się mniej atrakcyjne dla potencjalnych rodziców zastępczych, którzy chcą adoptować niemowlę. Ale oczywiście biurokratyczne normy każą dokładnie sprawdzić kandydatów na rodziców, a potem jeszcze urządzać im wizyty urzędnicze, żeby dopilnować właściwej opieki. Do dupy taki system.
UWAGA! Akcja pomocy dla matki
Organizujemy pomoc dla matki 9-miesięcznego chłopca! Rzeczy dla dziecka typu: żywność, pieluchy, ubrania itp. można przynosić do redakcji "Głosu Pomorza" lub wysłać pocztą na adres: redakcja "Głosu Pomorza", ul. Henryka Pobożnego 19, 76-200 Słupsk
Po więcej informacji można dzwonić pod numer telefonu 059 848 81 21
No! Wykopowicze! Działamy!
Jakiś numer konta by się przydał, ciężko z centrum polski słać coś do Słupska. A parę złotych chętnie bym przelał.
Przypomniał mi się wykop o stolarzu bodaj, który prosił wykopowiczów o kasę;)
Poza tym sytuacja tej kobiety jest bardzo smutna, widać że ona nie chce oddawać go, po prostu musi.
"Mieszkańcy dzwonią do nas, płaczą i pytają jak pomóc pani Monice, aby nie oddawała obcym ludziom swojego 9-miesięcznego dziecka."
Nieźle, nieźle. Pomoc powoli spływa:)
Zastanawia mnie tylko jedno: co będzie jak po kilku dniach zabraknie tej pomocy? Znów ogłoszenie? Miejmy nadzieję, że nie...
Miejmy nadzieję, że Ratusz zareaguje. Choćby po to, żeby lipy nie było, że w mieście jakże przydatnego zegaru kwiatowego ludzie nie są w stanie dzieci wykarmić... :|
P.S. :
Właścicielka jednego z gospodarstw agroturystycznych pod Słupskiem zaoferowała pani Monice bezpłatny pokój i wyżywienie: dla niej i dla dziecka, w tym kozie mleko
O ! Są jeszcze porzadni ludzie !