Egalia, przedszkole przyszłości - zobacz do czego prowadzi polityczna poprawność
Egalia - przedszkole w którym płeć nie istnieje, a wszyscy są dla siebie „kolegami” lub „osobami”. Słów: „dziewczynka” i „chłopiec” się nie używa. (...) W przewidzianych dla przedszkolaków lekturach nie występują heteroseksualni rodzice.
cameel z- #
- #
- #
- 132
Komentarze (132)
najlepsze
To nie jest żaden postęp a biednym dzieciom pod skrzydłami kolorowej propagandy i równouprawnienia pierze się mózgi :P.
ale koorfa rodzice tej samej plci zamist normalnego wzorca K+M to jest grube przegiecie
małe podsumowanko: http://i.imgur.com/E5Md5.jpg
Czy ktoś kto tam był może mi powiedzieć czy ludzie tam są naprawdę tak pop*leni czy jednak może jest normalniej niż to piszą w gazetach?
@SuperZaxon Ja bylem w Szwecji i najbardziej szokująca rzecz jaką ujrzałem to były starsze laski grające dla fanu w piłkę nożna na publicznym boisku. Drugą szokująca rzeczą były sklepiki bez sprzedawców. Spotyka się je na każdym kroku na wiochach. Produkty wyłożone na półkach wypisane ceny i puszka na kasę. Podobno odkąd zaczęli przyjeżdżać Polacy, Afgańczycy i Serbowie to puszki są przykręcane
Zaś co do samego przedszkola - nie bez powodu Natura obdarzyła połowę ludzi "ptokomi" a drugą "pipkami". Dzieci muszą się nauczyć, że (mimo "politycznie poprawnej") propagandy ludzie nie są równi - mamy ładnych i
"Po prostu ludziom od dobrobytu sie w du*pie przewraca. Każda cywilizacja padała od dobrobytu."
ich dobrobyt ich sprawa
Ja to na ich miejscu poszedłbym na całość: niech mówią do dziewczynek "kolego", do chłopców "dziewczynko" - pomysłodawcy Egalii zesraliby ze szczęścia.
Poza tym, wątpię, aby to jakoś skrzywiło psychikę dzieciom; w kibucach
To postudiuj na politechnice.
tu troszke inny artykul lekko przyblizajacy realia tamtejszego "przedszkola":
http://cms.polityka.pl/polityka/print2.jsp?place=Text03&news_cat_id=&news_id=12869&layout=18&page=text
"To, co dziś byłoby uznane za pedofilię, trzydzieści lat temu traktowano jako słuszne odblokowanie popędów. Komuna 2, która powstała z rozpadu Komuny 1, dokładnie je opisała w broszurze „Próba rewolucjonizacji jednostki mieszczańskiej”. W K2 było dwoje dzieci: Nessim (3 lata) i Grisza (4). Nie miały zabawek i nie opowiadano im bajek. Nikt się nimi nie zajmował na stałe, za to