To tylko, tak zwana - pamięć rzeczy martwych. Słuchawki są produkowane z zaplątanym kablem, po czym później pakowane ładnie do pudełka. Po rozpakowaniu przez użytkownika próbują powrócić do pierwotnego stanu. Wymyślił to jakiś specjalista od marketingu - licząc na to, że zamiast je rozplątywać, kupimy nowe słuchawki ;) Zanim zaczniesz wyzywać marketingowców od ch##ów, pamiętaj - to tylko teoria spiskowa.
Tylko ja robię mniejsze pętle, na trzech palcach i przekładam wtyczkę jeszcze na nich. Teraz to już prawie odruch i traw to z 5 sekund. polecam się nauczyć, naprawdę ułatwia życie :)
@paatrys: Lepszym patentem jest zrobienie znaku "diabełka" \m/ i kabel nawinąć na palce z przeplotem (tak żeby wyszła ósemka). Tak przygotowane słuchawki nie plączą się nawet podczas noszenia w kieszeni.
Akurat ten temat jest dobrze zbadany. W 2008 roku Dorian Raymer i Douglas Smith wykazali eksperymentalnie, że leżące luźno kawałki sznurka, przewodu itd same z siebie się poplączą. Dostali z resztą za to antyNobla
Kiedyś kupiłem jakieś budżetowe soniacze i dodali do nich naprawdę super patent - opakowanie na słuchawki! Wsadzało się słuchawki do środka i kręciło specjalną korbką a kabel nawijał się dookoła małego cylindra. Chciałem ten cud techniki sprzedać na allegro za kilka tysięcy, ale pomyślałem, że to zbyt cenny artefakt by go sprzedawać.
@wh00kiers: a ja na targu z 5 lat temu wychaczyłem słuchawki SQNY i też był ten gadzet dodany, sluchawki rozlecialy sie po miesiacu ale obrotowe opakowanie sluzy mi do dziś. dodam ze nie było to zbyt drogie.
Komentarze (91)
najlepsze
http://www.youtube.com/watch?v=Wfzt4jSOV7k
Tylko ja robię mniejsze pętle, na trzech palcach i przekładam wtyczkę jeszcze na nich. Teraz to już prawie odruch i traw to z 5 sekund. polecam się nauczyć, naprawdę ułatwia życie :)
Jak widać jest na to patent, muszą tylko popracować nad prędkością
http://www.maa.org/mathtourist/mathtourist_10_01_07.html
http://physics.ucsd.edu/~des/DSmithKnotting.pdf
Acha.