Cześć! Poniżej znajdziecie film z mojego 50 skoku spadochronowego, który miał miejsce tydzień temu (#chwalesie #pokazmorde).
Jakkolwiek jestem z powodu tego nawet trochę dumny, to jest to absolutnie nic w porównaniu z tym, co zamierza zrobić ten człowiek w pomarańczowym kombinezonie widoczny na filmie. Tomek Kozłowski, bo to o nim mowa, chce wykonać 100 skoków spadochronowych jednego dnia, a wszystko to w celach charytatywnych... i na swój koszt.
Tomek wykona te skoki po to, by nagłośnić temat zainicjowanej przez siebie zbiórki pieniędzy na 100 specjalistycznych wózków inwalidzkich dla dzieci, o której możecie przeczytać na stronie siepomaga.pl/proje.... Tu pewnie część z Was pomyśli:
"Przecież zorganizowanie takich 100 skoków musi bardzo dużo kosztować, czemu nie te pieniądze nie pójdą na zbiórkę?".
Tak, koszt wynajęcia samolotu na cały dzień to, o ile dobrze pamiętam, 60 tysięcy złotych i Tomek pokryje go z własnej kieszeni (no, konkretniej to z kredytu), bo nie udało się znaleźć sponsora na pokrycie kosztów akcji. Mam nadzieję, że nie muszę nikogo przekonywać, że bez zorganizowania takiego wydarzenia sportowego nie udałoby się zbiórki nagłośnić i jej efekt byłby raczej mizerny (a na tę chwilę udało się zebrać ponad 160 000 zł z założonych 300 000 zł).Jak widać jeszcze sporo brakuje i właśnie dlatego zdecydowałem się na utworzenie znaleziska (i wpis na mirko).
Wiem, że Wykop nie jest miejscem na nagłaśnianie każdej akcji charytatywnej, ale wierzę, że tu mamy do czynienia z sytuacją szczególną, bo jednak jednocześnie chodzi o niesamowity wyczyn sportowy i pobicie rekordu Polski w liczbie wykonanych skoków jednego dnia (aktualny rekord to 50 skoków należący do... tegoż samego Tomka Kozłowskiego, który w zeszłym roku przy tej okazji uzbierał pieniądze na 48 wózków inwalidzkich).
Byłoby super, gdyby po raz kolejny zadziałał #wykopefekt i przynajmniej jakiś procent z Was odmówił sobie jednego piwka czy donejta dla patostreamerów i sypnął groszem na tę piękną inicjatywę. Założyłem nawet specjalną skarbonkę na Siepomaga, gdzie możemy wspólnie śledzić jak dzięki Wykopowi zbliżamy się do celu -https://www.siepomaga.pl/wypok. I tak sobie pomyślałem, że po osiągnięciu pewnych poziomów zbiórki (np. 1000 zł, 10 000 zł i 100 000 zł) mógłbym postarać się coś ogarnąć (np. AMA z Tomkiem albo coś). Może macie jakieś propozycje? Tylko wiecie, byle z RiGCzem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Więcej na temat projektu przeczytacie na:
Nasza wypokowa skarbonka jest tu: https://www.siepomaga.pl/wypok
A na koniec zachęcam do obejrzenia filmiku z mojego skoku. Zwracam zwłaszcza uwagę na moje piękne lądowanie stylem "jak dzik w sosnę". Jeśli nawet nie chcecie finansowo wspomóc zbiórki, to może przynajmniej wykopiecie ten artykuł i zaplusujecie mój wpis na mirko z litości xD
Komentarze (2)
najlepsze
Przed zapisaniem się na kurs byłem pewien, że pokocham ten sport i będzie wszystko idealnie, ale jednak życie trochę zweryfikowało te przypuszczenia. Lecisz w górę upchnięty jak sardynka w niewygodnym samolocie, hałas potworny, smród benzyny, drzwi się otwierają, ludzie nagle znikają za progiem i wiesz, że za chwilę musisz zrobić dokładnie to samo.
Potem lecisz w dół i jest to dla ciebie coś na tyle nowego,