[AMA] Starym mercedesem po Australii

@Borus: My byliśmy biedne trybiki w firmach, ale nie w Polsce. Na podróż zarobiliśmy ciężką pracą, często po godzinach. Nie pijemy, nie palimy, nie imprezujemy, nie jemy na mieście. Sprzedaliśmy też wszystkie klamoty. W domu u rodziny zostały nam tylko 3 pudełka. Spakowaliśmy plecaki i wyjechaliśmy. Nie jesteśmy ani z bogatych rodzin, ani nie wygraliśmu na loterii. Po prostu bardzo chcieliśmy wyjechać i to było naszą motywacją w oszczędzaniu. WPokaż całość

@Lukki: Na początku irytowało nas, że wszystko z kieszeni wylatuje, ale je zaszyliśmy.( ͡° ͜ʖ ͡°)

@marxx: 3 razy dziennie, ale zależy o co pytasz ( ͡º ͜ʖ͡º)

@regedit7: Z setką kangurów wielkości pająka!

@Sahasrara: 1. Ze sklepu, robiliśmy zapasy w każdym możliwym miejscu (a było ich mało).
2. 1-2 razy dziennie. Mieliśmy przenośny prysznic, który grzał wodę podczas jazdy (solarny). Czasami na stacjach benzynowych były płatne prysznice. Tam też robiliśmy zapasy wody na później. W Australii jest dużo darmowych kempingów z wodą (kibelki+zlewy), więc jakoś dało radę się umyć.
3. Głównie my dwoje, a przez chwilę mieliśmy gościa z Polski, który mieszka naPokaż całość

@CzapkaG: -Niestety nie mieszkamy w Australii, właściwie to jesteśmy chwilowo bezdomni. ;)
- Na chwilę obecną podròżujemy ( od roku w drodze)
- Najpoważniejsza i jedyna usterka to brak paliwa :D
- Powoli kleimy materiał....

@mustafar: Krokodyle są na północy - tam nie dotarliśmy. Węże przed nami uciekały (a widzieliśmy je ze 2 razy), pająki, ale niegroźne. Od 1979 roku nikt w Australii nie umarł od ugryzienia pająka. Jeden zdesperowany kangur próbował przewrócić auto, wbiegł nam w bok i złamał antenę.

@maciekawski: Aborygeni głównie z buta i to na boso. Widzieliśmy ich tylko na outbacku, w miastach ich nie ma. Piją, jarają szlugi i raczej się opierdzielają. A ci, co auta mają to raczej na wypasie.

@eteriusz: Nie, ale parę razy zaprosili nas na kolację i na noc :)

@Eternit_z_azbestu: Dokładnie jeszcze nie liczyliśmy, ale auto kosztowało 1500$ (zbiliśmy z 2500$), ubezpieczenie wliczone. Na hotele przez 2 miesiące wydaliśmy łącznie... 73$ - spaliśmy w aucie non stop :) Na paliwo poszło trochę ponad 1000$, a jedzenie gotowaliśmy sobie sami, więc duża oszczędność. Auto sprzedaliśmy z zyskiem, więc koszty się zmniejszyły :)