Lansky - czyli wspomnienia kierownika wesołej budowy

Każdy kilometr polskiej autostrady ma wbudowane więcej humoru niż wszystkie kabarety razem wzięte.

Nie zrozumcie mnie zle ale wiadomosc o smierci Lansky'ego smuci mnie bardziej niz smierc JP2

Że też w godzinach pracy musieliście to wykopać :>

Czemu nie linkujesz do źródła (joemonster chyba?)?

Lansky był spoko gość, wyluzowany. Jedna z niewielu rzeczy w internecie, która zapadła mi głęboko w pamięć na lata. Nie wiedziałem że nie żyje ;(

dlatego wlasnie kocham pracowac na budowie :)

Bardzo dobry wykop. Nie znałem wcześniej. Treść opowieści zaskakuje bardzo dobrą polszczyzną, interesującą narracją, inteligencją, wszechstronną wiedzą, znajomością gwary, zdrowym poczuciem humoru, eurydycją, elokwencją - jednym słowem, czyta się jak dobrą polską książkę z czasów kiedy polskie poczucie humoru nie było zbytnio zainfekowane zachodnim nihilizmem. Na razie jestem na X odcinku, ale czytam dalej. Polecam czytanie osobom inteligentnym, gdyż najwyraźniej z inteligentnym (acz nie oderwanym od życia) autorem mamy do czynienia. SuperPokaż całość

jak to zacząłem czytać to myślałem że mi brzuch ze śmiechu pęknie, na prawdę ciekawe wspomnienia i opisane z jajem, dobra rzeczy do czytania na początku nudnawego wtorkowego poranka

"Wspomnienia" trzymają poziom. Najlepsze opowiadania jakie są na JM. Teraz nie ma już takich rzeczy. Kręcący się kot jest wyznacznikiem mega śmieszności.

Dwóch moich braci pracowało na złotych tarasach jako faceci od robót wysokościowych. Też się nasłuchałem podobnych historii. :) Niektóre śmieszne, niektóre straszne, inne strasznie śmieszne. Nie będę nic przytaczał bo sam nie pamiętam dokładnie wystarczy mi że on ze swoją ekipą całe przedsięwzięcie nazywał 'wyścigiem darwina'. :D