Wykopowa noc creepystory
Cześć! Była już wykopowa noc sucharów, wykopowa noc coolstory... Teraz przyszła kolej na WYKOPOWĄ NOC CREEPYSTORY!
MaxiimumR z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 570
Cześć! Była już wykopowa noc sucharów, wykopowa noc coolstory... Teraz przyszła kolej na WYKOPOWĄ NOC CREEPYSTORY!
MaxiimumR z Z tego miejsca też poproszę @TheGirl, @TheMan, @footix, @SScherzo, @chomi i inne osoby które już swoimi historiami się podzieliły z innymi na mikroblogu - o wklejenie owych creepy historyjek do znaleziska, jeśli tylko chcą. :>
Dla podkręcenia atmosfery wklejam fajne zdjęcie.
Komentarze (570)
najlepsze
Od dziecka moi rodzice zapewniali mnie że duchy, zmory, mary i tym podobne nie istnieją. "Tylko
Mam taką zdolność jak prorocze sny. Możecie wierzyć lub nie. Kiedyś były to szczegóły, widziałam coś we śnie i następnego dnia ''na żywo''. Nie były to rzeczy typu pasta do zębów czy chleb, ale potrafiła mi się przyśnić kobieta w czerwonym, długim płaszczu i następnego dnia taką właśnie widziałam (a był to środek
Komentarz usunięty przez moderatora
Był mglisty czerwcowy świt. Ja po nocce spędzonej w śpiworze na łące postanowiłem o 3.30 wraz z pierwszym kukaniem kukułki ruszyć cztery litery. No to zabrałem ze sobą cały majdan w postaci roweru i plecaka. Słońce jeszcze miało wzejść, więc światła brak i mglisto. Idę sobie zatem podziwając uroki natury, moje nogi mokną w rosie, aż tu patrze ktoś stoi przde mną 15m i się patrzy na
Dwa lata po wojnie, mój dziadek młodzik szedł ze swoim wujem na Wigilie. Zbliżała się godzina 17 (bezśnieżny grudzień)
Wracałem od kumpeli dosyć późno jakoś po drugiej w nocy, to była wczesna jesień delikatna mgła, pół pełnia księżyca więc było nawet jasno. Na wsi głucha cisza, żadnego przejeżdżającego samochodu, ja idę sobie i w pewnym momencie zauważyłem na środku drogi ktoś stoi, pierwsza myśl, pewnie jakiś naj%@#ny. Podchodzę bliżej no i stoi gościu, wysoki dwa metry, marynarka, kapelusz,
Co wygrałem?
Każdy z nas może miewa czasem myśli, żeby to wszystko p#??%?$nąć i wyjechać w Bieszczady.
Cóż pewnego lipcowego ranka o świcie postanowiłem zrealizować swój plan, w którym to zakładałem, że spędzę na dziko dwie noce zaszyty gdzieś z dala od cywilizacji. Oczywiście biwakowanie we wszelkich parkach krajobrazowych w Polsce jest nielegalne, ale z zachowaniem porządku i ciszy postanowiłem się przełamać i spróbować.
Wrzuciłem do plecaka
Byłem kiedyś na wędrownym obozie kajakowym (w zasadzie kanadyjkowym, ale to mniej zrozumiale brzmi). Wprawdzie nie miało to nic wspólnego z harcerstwem, ale starsi obozowicze wprowadzali pewne elementy, które wynieśli z harcerstwa, żeby młodszej młodzieży ubarwić pobyt.
Między innymi były tzw. "trzy orle pióra" - czyli swego rodzaju próba "męstwa". W wydaniu:
-