Bomba Little Boy zrzucona na Hiroszimę była 15 kilotonowa. Tymczasem amerykańska bomba B61, która może być przenoszona przez zwykły F-16, może nosić ładunek do 350kt. Cytując "Nazajutrz" - Hiroszima to małe piwo w porównaniu z tym, co może nas czekać.
Z tym, że bomby o tak wielkim ładunku są tylko straszakami, w razie ewentualnej wojny atomowej głównym celem prawdopodobnie będą bazy wojskowe, fabryki itd. niszczenie wielkich obszarów nie miałoby żadnego sensu.
Bo wiele budynków w centrach japońskich miast jest budowanych aby wytrzymać trzęsienia ziemi. A wiem to bo kiedyś widziałem dokument na TVP3 (gdzieś po północy - wtedy najlepsze rzeczy lecą) o tym jak przeżyła dziewczyna, co była na pewno nie więcej niż kilometr od miejsca wybuchu (zdaje mi się, że ok. 200m ale nie jestem pewien na 100% więc wolę zostawić margines bezpieczeństwa ;) ). Pracowała właśnie w takim budynku, który był
Też się zdziwiłem. Praktycznie w miejscu wybuchu zostało kilka - zniszczonych, ale jednak - budynków. Dodam, że wyglądają na murowane, podczas gdy większość ówczesnych japońskich domów była drewniano-papierowa, więc znacznie bardziej podatna na płomienie, siłę uderzeniową itp. Gdyby całe miasto było murowane, na pewno stopień zniszczeń byłby dużo mniejszy...
Komentarze (39)
najlepsze
@ blackbull, nie było chyba dziury, bomba o ile mi wiadomo wybuchła kilkaset metrów ponad poziomem gruntu.
Wiem, że mogę to sprawdzić, chodzi mi o ciekawe przedstawienie.