Razem z kolegą wyreżyserowaliśmy w zeszłym roku 21-minutowy film z Olgierdem Łukaszewiczem w roli tytułowej. Cała ekipa oraz obsada pracowali za darmo. Również kamery, sprzęt dźwiękowy, światła itp. udało nam się wypożyczyć gratis. Stowarzyszenie Świdermajer pomogło nam dostać zgodę na zdjęcia w największym drewnianym domu w Europie. Zupełnie obcy ludzie udostępnili nam na zdjęcia swoje mieszkania, które na kilka dni zamieniały się w pobojowisko, dodatkowo karmiąc nas i pomagając w pracy.
Postprodukcja trwała około 10 miesięcy ze względu na to, że musieliśmy czekać, aż montażysta i reżyser dźwięku znajdą dla nas wolny od pracy czas. Napisaliśmy do dość znanej kanadyjskiej piosenkarki Chinawoman z zapytaniem, czy możemy wykorzystać za darmo jej utwór, a ona zgodziła się i dała nam prawa do niekomercyjnego wykorzystania "Lovers are strangers". Na koniec zorganizowaliśmy premierę w kinie Muranów w Warszawie, również nie ponosząc żadnych kosztów, jeżeli nie liczyć ośmiu butelek wina, którym poczęstowaliśmy gości.
Jestem ciekaw waszego zdania o tym filmie, jeżeli znajdziecie 20 minut aby go obejrzeć, podzielcie się proszę komentarzami.
Dzięki, pozdrawiam!
Karol
Komentarze (114)
najlepsze
Tak samo włączyłem film, pierwsza minuta fajna ( :~) ) a potem sytuacja jaką opisałem u góry, oczywiście jest to moja opinia i każdy może mieć własną.
Masz racje film został stworzony za 0 zł, ale jego fabuła jest ( dla mnie
Pomysł fajny, realizacja również a film jest lepszy od niektórych rodzimych wysokobudżetowych produkcji.
ma fejsie
świetne zdjęcia, praca kamery montaż.
wytapetowany lachon jako główna bohaterka też daje radę.
Ale fajny montaż i zdjęcia :)
Gratuluje swojego rodzaju debiutu i życzę sukcesu :)
W każdym bądź razie bardzo ładny obrazek wyciągneliście z Canonów. Jestem pod wrażeniem. Pochwalcie się na videodslr.pl swoją pracą - jest tam całkiem dobre grono krytyków które doradzi Ci jak technicznie można zrobić film lepiej.
Ogólnie: Świetna robota!
No i z dźwiękiem poradziliście sobie lepiej niż niejedna
A sam film.. kojarzy mi się z tą całą "sztuką nowoczesną". Choćbym chciał - nic z tego nie rozumiem.