@Maro88z: Czekaj, czekaj. Co za idiota podaje swoje imię, nazwisko i adres kupując nielegalne oprogramowanie na bazarku? Jeśli to prawda to aresztowanemu się należy, za głupotę.
@SprzedawcaBiblii: Powtórzmy po raz kolejny. Policja wpada na trop bazarku gdzie sprzedają kradzione gry. Znajdują tam listę klientów/ oskarżony sam podaje kt kupował. Policja musi działać według procedur, bo inaczej przej##%ne. Procedury ustalają nasi parlamentarzyści. Więc przy każym takim artykule powinno się jechać rząd, nie bogu ducha winną policję.
@imbal: już mi nerwy puściły, kur$%^#*, dziś uniewinniają największy w historii gang prawie w całości, a tu ziomkowi grozi do 5 lat - co za C H O R Y KRAJ!!!!
Historia prawdziwa mojego znajomego: Kiedyś policja robiła naloty na akademiki, podczas spisywania nielegalnego oprogramowania, został wyszczególniony: OpenOffice ;-)
@varez: Zawsze się zastanawiałem, kto zajmuje się spisywaniem tych programów?;-) Pani Krysia z Wojewódzkiej, po szybkim tygodniowym szkoleniu informatycznym?;-) Najśmieszniejsze jest to, ze gdyby się weszło do domów tych policjantów co robią naloty, albo prokuratorów, okazałoby się, ze ich dzieci albo i oni sami są piratami i paserami ;-)
Mi też kiedyś wpadli na chatę za ściąganie plików z emula, wiadomo jak to było z tym emule, miał być piosenkiw rarze a było co innego.
Sprawa tam gdzieś w prokuraturze zaczeła się, w listopadzie 2007r, do domu przyszli pod koniec 2008, zabrali komputery na pół roku, jakby nie mogli samych dysków zabrać. Sprawa wyglądała tak ,że znalezli to i to, ale pokazać nie pokazali, była opinia biegłego,i w sumie wyszło na
Strona KWP w Bydgoszczy chyba przeżywa efekt Wykopu.
Swoją drogą - pół roku zajęło stwierdzenie biegłym, że gość ma na komputerze nielegalne oprogramowanie o wartości od 80 (LOL) do 1500zł??? A ile kosztowała cała ta bezsensowna akcja?
@EmmetBrown: Żadnego nie uprawiałem, dlatego sprawa została umorzona. Gry miałem legalne, cały soft również - pisałem już o tym pod innym znaleziskiem. Miałem za to multum filmów i muzyki (jakoś ponad 30gb jak dobrze pamiętam i to też nie pobierane w ostatnim czasie) jednak to policji/prokuratury kompletnie nie interesowało. Chodziło o soft/gry. Sprzęt dostałem z powrotem w stanie nienaruszonym. Mój dostawca internetu miał dziwne maniery przyznawania IP i zamiast trafić do
@Orenos: ok spoko, rozumiem jakby na przykład policja po prostu wysłała to do producentów te dane i dała im wolną rękę co robić z kolesiem, np. mogli by iść na ugodę i musiałby kupić te programy itd. Ale co da skazywanie 18latka na 5lat, za to że pobrał sobie Photoshopa?
Komentarze (244)
najlepsze
Wtedy, aresztują Cię dopiero, jak pismaki zrobią szum...
Gdybym się jutro na Wykopie nie pojawił, to znaczy, ze macie uważać na to co piszecie w komentarzach... ABW - patrzy!!
WAT R U DOIN
GILBERT
STAHP
teraz wyrok, najlepiej maksymalny czyli 5 lat,
ciekawym ile Plichta dostanie, może dwa...?
(w zawieszeniu oczywiście)
Sprawa tam gdzieś w prokuraturze zaczeła się, w listopadzie 2007r, do domu przyszli pod koniec 2008, zabrali komputery na pół roku, jakby nie mogli samych dysków zabrać. Sprawa wyglądała tak ,że znalezli to i to, ale pokazać nie pokazali, była opinia biegłego,i w sumie wyszło na
Na przykład w odbycie.
Truecrypt przyjacielem Twoim jest.
Swoją drogą - pół roku zajęło stwierdzenie biegłym, że gość ma na komputerze nielegalne oprogramowanie o wartości od 80 (LOL) do 1500zł??? A ile kosztowała cała ta bezsensowna akcja?
+bonusik