Ciekawy mechanizm się tu wytworzył. Każdy "naukowiec" (i nie tylko) który publicznie poprze ideę globalnego ocieplenia, choćby pierdzielił największe bzdury, przekręcał fakty i zaprzeczał sam sobie będzie gloryfikowany jako wielki obrońca ziemi, klimatu i całej ludzkości. A każda teoria/teza/dowód na to że globalne ocieplenie to bzdura zostanie okrzyczana jako herezja i teoria spiskowa.
Ja wiem że myślenie boli, ale przydałoby się czasami wyłączyć telewizor i włączyć mózg.
"Informacje zawarte w tym artykule można na własną rękę sklecić wziąwszy chociażby atlas ze szkoły podstawowej i książkę do historii."
"Sklecić" - być może. Wyobraź sobie jednak, że prawdziwa nauka to troszeczkę wyższy poziom niż szkoła podstawowa, czy nawet film popularno-pseudonaukowy (jak "The Great Global Warming Swindle").
"Nie trzeba być naukowcem, żeby dojść do tej prawdy. Wystarczy użyć muzgu."
Idąc innym tokiem rozumowania. I tak warto ograniczyć wydzielanie gazów bo po prostu niszczymy w ten sposób powietrze. Wraz ze zmniejszająca się powierzchnią lasów może to skutkować tym, że za sto lat średnia "czystość" powietrza będzie taka jak na Śląsku obecnie. Olewam tu w tej chwili efekt cieplarniany.
"A przecież teoria globalnego ocieplenia bazuje na emisji wszystkich gazów cieplarnianych, których skromną cząstkę stanowi CO2 (3,62% z czego 0,117% jest skutkiem działalności człowieka). 95% składu gazów cieplarnianych to… para wodna wskutek parowania oceanów. "
Nawet jeśli Europa przestanie dymić to nadrobią Chińczycy, do których dzięki mniejszym kosztom przeniesie się przemysł wymagający dużych ilości energii.
Ależ szkodzi. Już wiele razy zaszkodziło takie "dbanie" bez realnego rozpoznania problemu. Miliony ludzi i tysiące zwierząt rocznie ginie z powodu takich działań (sic!) - główni odpowiedzialni to oczywiście Greenpeace.
Wydawało mi się, że zaprzeczanie ociepleniu jest w interesie miliardowych kompanii naftowych Shell, Exxon i Texaco i to oni opłacają tych "sceptyków". Wiadomo przecież, że to te spółki i rządy państw industrialnych blokują np. rozwój samochodów elektrycznych. To o wiele prostsze niż ekolodzy zarabiający na ociepleniu w jakiś zupełnie niezrozumiały sposób. Sceptycy brzmią tak absurdalnie, jak przeciwnicy budowy elektrowni atomowych. Tłumaczyć mogę to jedynie tym, że rozstrzygnięcie dysonansu poznawczego na rzecz pesymistycznego,
Komentarze (102)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Wielkie koncerny raczej nie stracą - po prostu podniosą ceny lub przeniosą produkcje do Chin czy Rosji. Gdyby zdrożał prąd przestałbyś go kupować?
Ja wiem że myślenie boli, ale przydałoby się czasami wyłączyć telewizor i włączyć mózg.
"Sklecić" - być może. Wyobraź sobie jednak, że prawdziwa nauka to troszeczkę wyższy poziom niż szkoła podstawowa, czy nawet film popularno-pseudonaukowy (jak "The Great Global Warming Swindle").
"Nie trzeba być naukowcem, żeby dojść do tej prawdy. Wystarczy użyć muzgu."
Tak. Zwłaszcze "muzgu".
Nie napiszę kto, bo to byłby UPR spam.
taaa i na pewno się nikt nie domyśla kto to mógł powiedzieć :)
Oby Ci szyb i zębów nie powybijali :)
http://th.interia.pl/20,g05b71d851286385/i492108.jpg
Tak mi się skojarzyło.
http://www.elondyn.co.uk/newsy,wpis,647