AMA: Adopcja od podszewki
![AMA: Adopcja od podszewki](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_V5YiM9xNCr4fpqTZFPy57NFeL4wtEgnn,w300h194.jpg)
Witam. Na prośbę Wykopowiczów zakładam AMA o adopcji. Mam 8-letniego syna i od ponad dwóch lat dwie adoptowane córeczki, jedną z FAE. Jeśli interesuje Was ta tematyka, chcecie poznać jak to wygląda od drugiej strony - pytajcie proszę.
- #
- #
- #
- #
- 171
Komentarze (117)
najlepsze
www. tuptusie-adoptusie.bloog.pl
@inqwertyk:
1.
Decyzja w marcu 2008, wizyta w ośrodku kwiecień 2008, szkolenia od czerwca
Mam jedno pytanie:
1. Jakie szanse na adopcję ma pracująca samotna kobieta, a jaką pracujący samotny mężczyzna?
zawsze mnie to zastanawiało..jak faktycznie wygląda ta kwestia.
1. Młodsza dość szybko, sądzę że około10 miesięcy. Starsza wciąż się adaptuje, ale zwalałbym to na karb jej FAS-olkowatości.
2.Starsza około roku, młodsza półtora. Nie dlatego, że nie chciały tylko nie umiały mówić.
3. Tak jak gdzieś wyżej opisałem, z domu małego dziecka
4. Znamy. Są 8 i 9 dzieckiem 30-letniej kobiety. Rodzeństwo w całości w adopcji. Starsza córcia spędziła z matką 1.5 roku i trafiła do DD z interwencji
1. Skąd w ogóle decyzja o adopcji?
2. Czy córki są narodowości polskiej?
3. W jakim wieku córki są teraz?
4. Czy dzieci dogadują się między sobą? Czy od początku tak było?
Na początek tyle :)
@madev:
1. Skąd w ogóle decyzja o adopcji?
Cóż... Chyba opowieść brata o dziecku z DD, które kleiło się do każdego dorosłego (dziś wiem, że to tzw. lepkość emocjonalna). Chęć posiadania więcej niż jednego dziecka. Zagrożona pierwsza ciąża i duża szansa że kolejne także. Jakaś wewnętrzna potrzeba, żeby podzielić się z kimś sobą i szczęściem ;)
2. Czy córki
Ostatnio przed świętami na zostawiłem kosz z dziewczynami w środku na środku stoiska z warzywami i wybierałem to i owo do torebek. Nagle usłyszałem śpiew. Moje pociechy na cały regulator śpiewały kolędy, przekręcając oczywiście słowa. A że wyglądają niemal jak bliźniaczki, wyglądały
@contraband: Też nie lubi jak się mówi, że mamy wielkie serce. Dla nas to jak urodzenie dzieci tylko w nieco odmienny sposób. Czasem opowiadam córkom, że bocian jak je niósł to zachlał i źle podrzucił, a my je po prostu odnaleźliśmy :)
A ryzyko ciąży - nie... To nie tak. Jak się zmieni leki, to szansa na uszkodzenie płodu
http://www.wykop.pl/link/995029/rodzina-zastepcza-oddala-adoptowana-corke-po-8-latach/
a może jakiś komentarz do tej sytuacji od kogoś kto zdecydował się na wychowywanie "cudzych" dzieci? ;>
Starsza córa długi czas po odstawieniu pieluchy rąbała w majty. Nie w nocy, nie sama - była z rodzicami w pokoju, bawiła się, nic nie mówiła, a jak tylko któreś z nas wyszło (a najczęściej wtedy na chwilę zostawała sama...) - zaraz była kupa w majtkach. Co by pomyślał zwykły człowiek? To samo co my...
Mówią do nas już od dawna normalnie, tato, mamo, częściej tatusiu i mamusiu. W ogóle całą rodzinę tytułują właściwie - babcia, dziadek, ciocie liczne...
Żona wie :) Nawet czytała.
Czy co niedzielę chodzisz do Kościoła?
Jeśli na pierwsze pytanie odpowiedziałaś tak, to czy masz zamiar wychować swoje dzieci w zgodzie z nauką katolicką?
Dziękuję za odpowiedzi.
@karambol2: Należę do Kościoła Katolickiego. Staram się chodzić co niedzielę. Szkoliłem się w katolickim ośrodku adopcyjnym. Zamierzam wychować w zgodzie z nauką katolicką. A ma to jakieś znaczenie?