Co z tą polską edukacją?
Protesty nauczycieli i ich związkowców mają przekonać opinię publiczną, że z zawodem nauczyciela w Polsce jest bardzo źle i że wszyscy ich gnębią: rząd najbardziej, dzieci równie mocno i jeszcze rodzice dokładają. Swoje protesty wspierają demagogicznymi argumentami, zapowiadając niemal apokalipsę w Polsce. Czy z polską szkołą jest aż tak źle?
mapo z- #
- #
- #
- #
- #
- 127
Komentarze (127)
najlepsze
I krótko:
- 14 lat w zawodzie
-
I krótko:
Około 25 lat w zawodzie, a praca czasami bardzo ciężka, ale nie użala się nad sobą, pensja niewielka (teraz 1127 chyba + jakieś dodatki), sześcio osobowa rodzina, ja studiuję dziennie, moja siostra i brat zaocznie, mój drugi brat uczy się w liceum, zastanawia się nad studiowaniem, mieszkamy na wsi i mamy 2,5 ha i kawałek lasu ( czyli niewiele), moja mama nie pracuje, jest rolnikiem i na nią stoi gospodarstwo, praca na roli też wcale nie jest łatwa, nigdy nie odczuliśmy biedy bo ojciec czasami dorabiał, stawał na głowie, sam nie narzekam bo nic mi nie brakowało, ciuchy zawsze miałem modne itp., mój ojciec do wszystkiego sam doszedł, wybudował i wyremontował piękny dom, wychował mnie także na człowieka, mnie i moje rodzeństwo, jest poukładany, nie pije i nie pali.
Za
jesli juz czlowiek skonczyl studia to chyba nie po to aby cale zycie pozniej dorabiac do pensji
w zwiazku z nowym rokiem szkolnym prasa sie znowu rozpisala i tak czytac mozna
2700
Narzekamy na system polskiej edukacji a innym razem śmiejemy się z innych nacji np. USA że są głąbami i nic nie wiedzą o świecie. Akurat w USA za edukację na poziomie wyższym trzeba słono płacic i niech nie będzie naiwny ten kto myśli że Ci najlepsi dostają stypendia i wszystko jest "Si".
Za edukację i tak trzeba płacic, czy to w podatkach(publiczne), czy to do kasy szkoły(prywatne). A jak ktoś myśli że prywatne zawsze tańsze to niech porówna kanadyjską państwową służbę zdrowia i amerykańską.
Edukacja
Ja wolę by towar był lepszy. Czy chcesz powiedzieć, że edukacja ma być gorsza?
Ponadto podajesz przykład amerykański, gdzie poziom edukacji jest kiepski.
W
Podajecie tu masę argumentów (typu 2 miesiące urlopu), które brzmią sensownie i z którymi pewnie bym się zgodził, gdybym nie wiedział jak jest w rzeczywistości.
Moja mama oficjalnie pracuje ok. 15 godzin tygodniowo. Tyle tylko, że z domu wychodzi o 7, a wraca o 14. Ojciec natomiast pracuje 28 godzin. Wychodzi o 6, wraca ok. 17 (choć tu trzeba doliczyć czas poświęcony na przejazd kilkunastu kilometrów w jedną stronę). Czemu? Sam do końca nie wiem. Na pewno trzeba doliczyć tzw. "okienka", za które nikt nauczycielom nie płaci (bo to przecież wolne), a które są poświęcane na np. poprawianie kartkówek.
Wolne..
co daje wymiernie ok 300zl wiecej i nie zmienia faktu ze na dzien dobry nauczyciel ma 1400
a najnizsza krajowa to 1100, tak sobie mysle - przedszkola sa juz dzisiaj przepelnione itd
kto
kosmosik - nauczyciele nie dostają żadnych dodatków za szkodliwość pracy, a moim zdaniem powinni. Wg Twojej logiki - 2 tygodnie po zakończeniu, 2 tygodnie przed rozpoczęciem i zostaje miesiąc. Miesiąc czyli ok 30 dni. Urlop wypoczynkowy pracownika ze stażem ponad 10
to jest po prostu żenujące, gdy rodzic się nie interesuje dzieckiem, później okazuję się że córeczka która miała być prymusem ma marne oceny, rodzic nie przyjmie do wiadomości że to nie wina nauczyciela tylko ucznia bo olewa sobie lekcje. No ale oczywiście musi lecieć, naszczekać na nauczyciela, czasami nawet iść na skargę do dyrektora.
Liczy się treść a nie forma.
1. Szkoła prowadzona przez prywatną instytucję
2. Odpłatna edukacja.
Jeżeli