Problemy z nadmiarem prądu. Czy wyłączą nam panele na dachach?
W marcu zdarzyły się już dwie niedziele, w których zielonej energii mieliśmy zdecydowanie za dużo jak na niskie weekendowe potrzeby. Konieczne było wyłączenie części elektrowni, ale jak dotąd operator decydował się jedynie na redukowanie mocy dużych farm wiatrowych i słonecznych. Energetycy nie mają
awres z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 110
- Odpowiedz
Komentarze (110)
najlepsze
Magazyny ciepła z grzałkami są do zrobienia praktycznie "na już", niskim kosztem, i pozwolą uniknąć marnowania tych nadwyżek i oszczędzenia dużej ilości węglowodorów. I to nie jest mój wymysł, bo to jest rozwiązanie od lat
Skoro to takie bez sensu to czemu z własnej woli np. EC w Gdańsku uruchomiła niedawno ponad 100 MW kotłów elektrodowych? Ich cel jest znany: zdejmowanie nadwyżek z OZE i dekarbonizacja ciepłownictwa. A perspektywie planowanego offshore na Bałtyku to ma jeszcze
@chavez1: wode mozna kolektorami solarnymi, pv do zasila pompy z takim wymiennikiem, wtedy dużo pradu nie wciągnie. To i tak ogromne koszty
Instalacja pod takie zuzycie to ok 5-6 kWp - co rocznie wyprodukuje ok 4,5-5 MWh
w miesiącach jak maj-lipiec, moze nawet wyprodukowac ponad 30kWh dziennie a miesiecznie ponad 800, natomiast grudzien luty jedynie 90-120 miesiecznie.
Magazyn musial by byc w stanie zmagazynowac tyle zeby miesiace jesienno zimowe zapewnic tyle energi zeby sarczylo do wiosny. Czyli np
@leftfinger: to sie nie oplaci, bo sam falownik hybrydowy swoje kosztuje a autokonsumpcje bedziesz miec 12-13, wiec zuzycie musial bys planowac na srodek dnia kiedy jest najwieksza produkcja. Sprawnosc tego to jakies 20-30% oszczednosci. Kost instalacji moze nigdy sie nie zwrocic. Z magazynem ok 10kwp to od marca do listopada jest szansa prawie wcale nie dobierac z sieci. to juz
Czy po prostu będą całe sektory wyłączyć a rykoszetem sie oberwie wszystkim tym bez magazynów energii (którzy po prostu nie będą mieli prądu)... ?
@dzbanek123: Wzrost napięcia na sieci to nie jest element żadnego elementu samoregulacji sieci tylko skutek uboczny wysokiej impedancji sieci i dotyczy tylko części odbiorców. Nie ma to nic wspólnego z bilansowaniem mocy w systemie elektroenergetycznym. Do tego konieczne jest zdalne sterowanie instalacji przez operatora.
- ładowanie aut elektrycznych (które stale podłączone do sieci mogą potem oddać część energii w czasie szczytu zapotrzebowania)
- kopanie kryptowalut lub dowolne inne obliczenia
@bregath: co Ty gadasz? Przecież działają instalacje off grid, niezależne od sieci. Ludzie ładują sobie samochody ze słoneczka, magazyny energii.
Nie muszą w żaden sposób interweniować biorąc pod uwagę ile w cenie prądu jest opłaty za prąd a ile za samo posiadanie podłączonego prądu.