#!$%@?ąc od tej sprawy, to ta cała zabawa ze stypendiami socjalnymi to po prostu granda.
Z mojego prywatnego doświadczenia: stypendia socjalne dostają przede wszystkim osoby, którym łatwo jest zaniżyć dochody na głowę, w tym przede wszystkim następujące kategorie:
1. dzieci przedsiębiorców
2. dzieci rolników
3. dzieci osób bezrobotnych, zatrudnionych na czarno.
@Tym: Punkt pierwszy i trzeci to 100% racji. Z drugim, jako syn rolnika, zgodzić się nie mogę.
Jakbym chciał dostać stypendium socjalne, musiałbym dostarczyć dokument z Urzędu Gminy, w którym jest wyraźnie napisane ile rodzice mają hektarów oraz jaki przeliczalny dochód jest z tych hektarów osiągany.
I owy przelicznik, z którego liczy się dochód z hektara jest tak absurdalnej wysokosci, że mało który syn/córka rolnika otrzymuje stypendium socjalne. No chyba, że
Powinieneś ich podać do sądu o uciążliwe utrudnianie podejmowania nauki przez nieudzielenie pomocy materialnej czy coś takiego plus proces cywilny dla pani prorektor.. może jakiś normalny sąd jakby przeczytał to co napisałeś powyżej to przyznałby Ci rację..
Życzę powodzenia w tej sprawie. Jak ktoś ich w końcu porządnie kopnie w d@#e to może ocali to w przyszłości nerwów mniej upartym studentom. A takie złe datowanie dokumentów nie jest karalne albo cóś?
Nic dziwnego! Człowieku, jak masz taką sytuację to albo się idzie do pracy (popołudnia lub weekendy), albo się bierze studencki czy inny kredyt. Kredyt spłacasz jak zaczniesz zarabiać. A jeżeli studia nie pomagają znaleźć pracy to po co studiować? Nie studiuj. Żeby dobrze zarabiać nie potrzeba studiów, naprawdę! Ale nie, bo najłatwiej jest brać kasiorę za darmo (socjal). Zrozum, że urzędnik nigdy nie będzie wiedział kto potrzebuje, a kto nie, bo skąd
@Jah00: Pomijając już samą kwestię - dawać czy nie dawać stypendium studentom - jeśli już jest, to powinno być przyznawane na normalnych zasadach, a nie w ten sposób, że przez dziwne niezgodne z prawem przepisy oraz totalne olewanie studentów osoba która na prawdę potrzebuje takiego stypendium go nie dostaje.
@chwed: Nie można generalizować, nie słyszałem żeby na mojej (państwowej) uczelni odbywały się takie cyrki. Wszystko jest zazwyczaj załatwiane bezproblemowo i bardzo szybko.
Życie. Na mojej uczelni ponad rok temu zmieniły się w wakacje zasady przydzielania stypendiów socjalnych-trzeba było donieść papierek o tzw dochodzie zerowym, który może wydać urząd skarbowy, ale tylko jeśli rozliczyło się z urzędem i złożyło w terminie rozliczenie z wpisaną kwotą dochodu 0zł. Zgodnie z prawem takie rozliczenie nie jest obowiązkowe, a uczelnia zmieniając zasady po terminie składania zeznań podatkowych doprowadziła do sytuacji w której studenci chcąc uzyskać papierek muszą składać
@thewickerman88: Patrzcie państwo. WYKOP - WYLĘGARNIA WIELKICH, NIEZALEŻNYCH ANTY-PASOŻYTÓW, WOJOWNIKÓW LIBERALNEJ GOSPODARKI i okazuje się, że pobierają stypendium socjalne jak najwięksi hipokryci. Brzydzę się wami.
@Skogyr: No. Ugodziłeś mnie tym komentarzem w samo serce. Pół dnia nie miałem odwagi odpisać, ale myśląc że bez tego nie zasnę klepnę parę słów: najbardziej zabolało mnie to, że z góry założyłeś, że jestem jednym z wykopowych "Wojowników Liberalnej gospodarki" "anty-pasożytem" . Widzisz, wiem że fanów JKM ci u nas dostatek, ale ja nie jestem jednym z nich a socjal i kilka "ciekawych" poglądów "liberałów" są ku temu powodem. Podejrzewam,
Za rządów JKM pewnie byłoby dużo prościej! Nie musiałbyś walczyć z ta biurokracją. Usłyszałbyś "Spadaj, idź do roboty i zarób sobie" i decyzja wydana od ręki.
@LEM_: Są przecież organizacje, które wspierają zdolnych ludzi. Jeśli ktoś chce studiować a jest słaby lub przeciętny to dlaczego społeczeństwo ma za to płacić skoro lepiej wykorzystać jego potencjał gdzie indziej zważywszy teraz gdy zbliża się niż demograficzny i potrzebne są ręce do pracy?
@Bofain: Ja mógłbym dostać stypendium socjalne ale nie biorę. Nigdy od Państwa nic nie dostałem oprócz "darmowej" nauki i paru wizyt u lekarza w przeciągu kilkunastu lat.
@Bofain: Bycie zwolennikiem wolnego rynku to jedno, a bycie zwolennikiem przestrzegania przepisów i szanowania ludzi to drugie. Jedno nie wyklucza drugiego. Moim zdaniem opisana sytuacja to skandal, sprawa powinna być załatwiona od ręki i tyle. A kwestia tego czy w ogóle dawać jakiekolwiek stypendia, czy powinny być darmowe studia to temat na osobną dyskusję.
Chwed: Ja "rozumiem" przekładanie czasu, niemiłą obsługę etc. ale nie ewidentne oszukiwanie, kombinowanie i olewanie nawet bardziej niż możliwe w ramach prawa.
To jest kolego patologia co oni wyrabiają. Nie mają prawa wymagać MOPSU, chociaż mnie też zawsze interesowało jak ktoś żyje jak wykazuje dochody w okolicach zera :D
Zwykle słyszałem o zbieraniu runa leśnego.
Sprawe w sądzie administracyjnym masz wygraną, a na SGH powinien wpaść NIK.
P.S.
Moi koledzy z komisji stypendialnej w przypadkach jak ktoś ma poniżej 150zł na osobe i nie potrafi pokazać za co żyje przyznają stypendium w minimalnej wysokości
W takich sytuacjach, których w życiu podobnych miałem wiele, zawsze się zastanawiam, czy nie załatwiłoby ich krzyczenie i straszenie zrobieniem skandalu na uczelni już od samego początku.
Często widzę sytuacje, gdzie ja przychodzę z wydrukowanym kodeksem prawnym i gotową poradą z forum prawnego i nadal mam problem coś załatwić, a obok idiota, który się drze i wyzywa załatwia coś od ręki bo chcą mieć go z głowy.
Komentarze (151)
najlepsze
Z mojego prywatnego doświadczenia: stypendia socjalne dostają przede wszystkim osoby, którym łatwo jest zaniżyć dochody na głowę, w tym przede wszystkim następujące kategorie:
1. dzieci przedsiębiorców
2. dzieci rolników
3. dzieci osób bezrobotnych, zatrudnionych na czarno.
Jakbym chciał dostać stypendium socjalne, musiałbym dostarczyć dokument z Urzędu Gminy, w którym jest wyraźnie napisane ile rodzice mają hektarów oraz jaki przeliczalny dochód jest z tych hektarów osiągany.
I owy przelicznik, z którego liczy się dochód z hektara jest tak absurdalnej wysokosci, że mało który syn/córka rolnika otrzymuje stypendium socjalne. No chyba, że
To chyba jakiś wyjątek. Mam znajomych na PW i UW i jest podobnie (sam jestem na SGH).
gdzie ci wszyscy zwolennicy jkm i wolnego rynku, wielkich przeciwnikow socjalizmu?
Zwykle słyszałem o zbieraniu runa leśnego.
Sprawe w sądzie administracyjnym masz wygraną, a na SGH powinien wpaść NIK.
P.S.
Moi koledzy z komisji stypendialnej w przypadkach jak ktoś ma poniżej 150zł na osobe i nie potrafi pokazać za co żyje przyznają stypendium w minimalnej wysokości
Często widzę sytuacje, gdzie ja przychodzę z wydrukowanym kodeksem prawnym i gotową poradą z forum prawnego i nadal mam problem coś załatwić, a obok idiota, który się drze i wyzywa załatwia coś od ręki bo chcą mieć go z głowy.