Nazwisko po mężu w 2022 roku, czyli gdy "mój ci on" wchodzi za mocno.
Z tego artykułu dowiecie się, że przejmowanie nazwiska męża to "zainfekowanie patriarchatem". :-D
fiziaa z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 407
- Odpowiedz
Z tego artykułu dowiecie się, że przejmowanie nazwiska męża to "zainfekowanie patriarchatem". :-D
fiziaa z
Komentarze (407)
najlepsze
Ci ludzie to po prostu banda sfrustrowanych bab. Które, zaznaczam, mają niekiedy swoje racje. Ale w gruncie rzeczy im chodzi o równość wyników, a nie równość szans.
To w sensie formalnym jego żona nosi teraz nazwisko swoje czy męża?
@fiziaa jak na przykład Olga Bończyk, z domu Bocek, która zostawiła sobie lepiej brzmiące nazwisko męża :))
@artu1313: Niekoniecznie. Dla kobiet to czasami oznacza wiele formalności. Potem też nazwisko dzieci i matki jest inne, w wielu miejscach trzeba udowadniać, że się jest rodzicem. Często to są więc względy praktyczne, o czym nierozgarnięta autorka artykułu po prostu nie wie i dlatego takie głupoty plecie.
@monika-polomska: wszystkie skrajne grupy społeczno-polityczne tak mają.
Nie podlegają. Przewrotne pytanie. Po co im mąż?
O patrzcie. Odezwał się wielki lewak i naczelny obrońca feministek xDDD. I tak. Nie chcę mi się z Tobą dyskutować, bo tak naprawdę nie ma o czym dyskutować. Dla mnie cudze nazwisko to kwestia indywidualna. Dla mnie kobieta może mieć nazwisko po psie lub po krowie. Mnie to nic nie obchodzi jak jakaś obca kobieta ma na nazwisko.
I przepraszam, ale ciezko mi uwierzyc w lewicowe poglady w 100% bezkrytycznie odrzucajce feminizm (cokolwiek by on nie znaczył) “bo tak”. Sam w wielu miejscach nie zgadzam się z lewicowymi diagnozami problemów