Sprzedała mieszkanie, dostała tylko 9000 zł. Prokuratura nie widzi oszustwa
Niepełnosprawna kobieta zaufała nieznajomemu mężczyźnie, który zaoferował pomoc. Zaproponował kupno mieszkania. Według operatu szacunkowego mieszkanie było warte 150 tys. zł. Kobieta dostała tylko 9 tys. zł (a miała otrzymać 85 tys. zł) Dziś nie ma ani pieniędzy, ani mieszkania...
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 161
Komentarze (161)
najlepsze
Jak wynika z art. 108 Ustawy Prawo o Notariacie, „notariusz w związku z dokonywaną w jego kancelarii czynnością ma prawo przyjąć na przechowanie, w celu wydania ich osobie wskazanej przy złożeniu lub jej następny prawnemu, papiery wartościowe albo pieniądze w walucie polskiej lub obcej”. Dla udokumentowania tych czynności notariusz sporządza protokół w formie aktu notarialnego, a także prowadzi specjalne konto bankowe.
Ale jak notariusz nie chce to
@Sorry_Yanku
@gorzkix
@rafik1979
Depozyt notarialny, opcja bezpieczna dla obu stron. Koszt jakieś 500-600, zwykle płaci za to sprzedający. Jeśli kupujący się nie zgadza to jest to podejrzane.
I tak się żyje w tym kraju, dostanie dwa wyroki, jeden stiwerdzający, że nie została oszukana i drugi nakazujący zapłacić zaległy podatek i karę.
Takich ludzi jest więcej, niż Ci się może wydawać.
Komentarz usunięty przez moderatora
@molchatdoma: z drugiej strony gdyby faktycznie wycenili je zle to nikt by nie umywal raczek, zaraz by sie ktos #!$%@? o niezaplacony podatek bo na pewno ktos chce panstwo oszukac i czesc kwoty poszla pod stolem
a jak oszukana jest tylko niepelnosprawna kobita to nagle panstwo traci zainteresowanie
Po drugie jest tu manipulacja, dostała 39 tysięcy a nie 9 tys. bo jednak 30 tys. spłacił jej długów.