Dobry link dla wszystkich tych, którzy wątpili, że Wałęsa był agentem i sprzyjał komunistom. Jasno podaje tu swoje poglądy, no i oczywiście myli równość szans z równym podziałem dochodów.
@bolek-witkowski: O Wałęsie dużo mówi też film "Nocna zmiana" - fakt, trochę przerysowany, ale mimo wszystko daje dużo do myślenia.
Najsmutniejsze jest to, że tacy ludzie zostali "ubrązowieni" jako "bohaterzy narodowy" - co mniej więcej przekłada się na to, że sami mogą mówić co chcą (nawet niekoniecznie mądre, czy wręcz obraźliwe rzeczy jak prof. Bartoszewski w czasie kampanii prezydenckiej 2010).
Polecam wszystkim książkę Pawła Zyzaka, tam są przytaczane fragmenty wypowiedzi "Bolka" on nigdy nie walczył z komunizmem, on nie chciał "likwidacji" komunizmu, na przesłuchaniach mówił że on nie będzie zwalczał systemu, ilość dokumentów które to potwierdzają jest duża i przekreśla tego człowieka całkowicie, ale myślę, że on sam w to nie chce uwierzyć, nie dociera do niego, że prawda wyszła na światło dzienne.
Gadałem kiedyś z kumplem. Stwierdził że najlepiej gdyby wszyscy mieli po równo. Np po 2000zł. Ja mu od razu odpowiedziałem, że osobiście nigdy bym się nie zadowolił taką sumą i starał bym się rozwijać by zarabiać jak najwięcej by móc zapewnić sobie i swojej rodzinie jak największą przyszłość.
Po czym on to skwitował, że to nie było by sprawiedliwe i tyle....
@improdes: Wystarczy przeczytać choćby 21 postulatów stoczniowców, żeby dojść do wniosku, że Solidarność walczyła o lepszy komunizm a nie o to, żeby do władzy doszli krwiożerczy kapitaliści.
"W Polsce w czasach komunizmu (...) nasza bieda była w miarę równo rozłożona. Nie było takich przepaści, jakie dziś widzimy i jakie powodują walkę (...) Ci ludzie walczą o życie, bo umierają z głodu, widząc sytych ponad miarę. (...) Widzą, że inni mogą żyć dostatnio, że inne narody rozwijają się i korzystają z dobrodziejstw cywilizacji. Nie sam brak telewizora, lodówki czy najnowszego komputera jest powodem wzburzenia, ale widok innych, za szklaną
"However at a press conference in September 1997 Viktor Kulikov, former supreme commander of Warsaw Pact forces, denied that the Soviet Union had either threatened or intended to intervene. According to Politburo minutes from 10 December 1981, Yuri Andropov stated "We do not intend to introduce troops into Poland. That is the proper position, and we must adhere to it until the end. I don’t know how things will turn out in Poland, but even if Poland falls under the control of Solidarity, that's the way it will be."
Po tym tekście dla mnie jest już skończonym zerem.
On nie walczył o żadną wolność, tylko o kiełbasę na stole (nie było to wyszli na ulice), aby państwo wszystko dawało, pracę, opiekę medyczną, zasiłki, aby "obywatel" nie musiał się o nic martwić i o niczym myśleć, całą ta solidarność to jedna wielka ściema, oni walczyli o komunizm z ludzką twarzą, przez wolność rozumieli jedynie
Przyznaje się do podpisania zobowiązania (czemu przez kilkadziesiąt lat zaprzeczał) a teraz to? Może ostatnio zaczytuje się w dziełach Marksa i Engelsa?
Czyżby objawił się nam Lenin XXI wieku?
Tylko patrzeć jak się przyzna, że donosił za pieniądze a Okrągły Stół to wielka ściema
@dclxvi: Tylko patrzeć jak się przyzna, że donosił za pieniądze a Okrągły Stół to wielka ściema.
On de facto już to przyznał, co mało kto zauważył. Co więcej, ostatnio ogłosił, że on tę ściemę Okrągłego Stołu przełamał, że nie dotrzymał porozumienia z
@dclxvi: Już kiedyś Wyszkowski mówił że Wałęsa ma niesamowitego nosa w wyczuwaniu koniunktury, dzieki czemu zawsze potrafił znaleźć się na wierzchu układanki politycznej.
Teraz kiedy zwycieżyła opcja WSI, i to chyba na dłużej, oraz sojusz z Rosją, dlaczego miałby się nie przyznawać do współpracy z bezpieką? Obawiam się że i tym razem dobrze zwęszył skąd wieje wiatr.
Komentarze (102)
najlepsze
Najsmutniejsze jest to, że tacy ludzie zostali "ubrązowieni" jako "bohaterzy narodowy" - co mniej więcej przekłada się na to, że sami mogą mówić co chcą (nawet niekoniecznie mądre, czy wręcz obraźliwe rzeczy jak prof. Bartoszewski w czasie kampanii prezydenckiej 2010).
Polecam wszystkim książkę Pawła Zyzaka, tam są przytaczane fragmenty wypowiedzi "Bolka" on nigdy nie walczył z komunizmem, on nie chciał "likwidacji" komunizmu, na przesłuchaniach mówił że on nie będzie zwalczał systemu, ilość dokumentów które to potwierdzają jest duża i przekreśla tego człowieka całkowicie, ale myślę, że on sam w to nie chce uwierzyć, nie dociera do niego, że prawda wyszła na światło dzienne.
Gadałem kiedyś z kumplem. Stwierdził że najlepiej gdyby wszyscy mieli po równo. Np po 2000zł. Ja mu od razu odpowiedziałem, że osobiście nigdy bym się nie zadowolił taką sumą i starał bym się rozwijać by zarabiać jak najwięcej by móc zapewnić sobie i swojej rodzinie jak największą przyszłość.
Po czym on to skwitował, że to nie było by sprawiedliwe i tyle....
I gadaj z takimi.
"W Polsce w czasach komunizmu (...) nasza bieda była w miarę równo rozłożona. Nie było takich przepaści, jakie dziś widzimy i jakie powodują walkę (...) Ci ludzie walczą o życie, bo umierają z głodu, widząc sytych ponad miarę. (...) Widzą, że inni mogą żyć dostatnio, że inne narody rozwijają się i korzystają z dobrodziejstw cywilizacji. Nie sam brak telewizora, lodówki czy najnowszego komputera jest powodem wzburzenia, ale widok innych, za szklaną
"However at a press conference in September 1997 Viktor Kulikov, former supreme commander of Warsaw Pact forces, denied that the Soviet Union had either threatened or intended to intervene. According to Politburo minutes from 10 December 1981, Yuri Andropov stated "We do not intend to introduce troops into Poland. That is the proper position, and we must adhere to it until the end. I don’t know how things will turn out in Poland, but even if Poland falls under the control of Solidarity, that's the way it will be."
Lesio mogę się u ciebie przekimać? w komuniźmie przecież wszystkie mieszkania są wspólne
Być może wyrośnie na starość z idealizmu charakterystycznego dla młodzieży.
Racja. A swoją drogą ja też trochę po przeczytaniu tego dorosłem :) W kwestii "już nic mnie nie zdziwi" :)
Po tym tekście dla mnie jest już skończonym zerem.
On nie walczył o żadną wolność, tylko o kiełbasę na stole (nie było to wyszli na ulice), aby państwo wszystko dawało, pracę, opiekę medyczną, zasiłki, aby "obywatel" nie musiał się o nic martwić i o niczym myśleć, całą ta solidarność to jedna wielka ściema, oni walczyli o komunizm z ludzką twarzą, przez wolność rozumieli jedynie
Przyznaje się do podpisania zobowiązania (czemu przez kilkadziesiąt lat zaprzeczał) a teraz to? Może ostatnio zaczytuje się w dziełach Marksa i Engelsa?
Czyżby objawił się nam Lenin XXI wieku?
Tylko patrzeć jak się przyzna, że donosił za pieniądze a Okrągły Stół to wielka ściema
On de facto już to przyznał, co mało kto zauważył. Co więcej, ostatnio ogłosił, że on tę ściemę Okrągłego Stołu przełamał, że nie dotrzymał porozumienia z
Teraz kiedy zwycieżyła opcja WSI, i to chyba na dłużej, oraz sojusz z Rosją, dlaczego miałby się nie przyznawać do współpracy z bezpieką? Obawiam się że i tym razem dobrze zwęszył skąd wieje wiatr.