Kilka słów o korporacjach i Black Lives Matters
Wiele korporacji od czasu wybuchu protestów BLM zaczeło mówić "przeciwdziałaniu rasizmowi", jednocześnie produkując w Chinach swoje produkty przy pomocy zmuszanych do pracy Ujgórów. Czy więc na pewno chodzi firmom o równość? Czy może to po prostu wredny sposób na marketing?
arct2 z- #
- #
- #
- #
- #
- 49
- Odpowiedz
Komentarze (49)
najlepsze
U nas mamy przykład takiej Spurek co jej gwałcą krowy, a jednocześnie nosi skórzane rzeczy.
Ostatnio doradca Bidena pajacował że dojeżdża rowerem do pracy, a nagrali go jak "za rogiem" ochrona z SUVa daje mu rower żeby dojechał te kilkaset metrów.. ekologia na pokaz, rower i dwa SUVy.
Kiedyś była sprawa Ala Gore, który zbił majątek na "walce z klimatem" i dostał pokojowego Nobla, a okazało się że
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@prometeurz: zgaduję, dla pieniędzy?
czyli tak samo jak kino zatrudnia teraz wszędzie murzynów i azjatów - bo jak kuźwa 1% azjatów i 1% murzynów pójdzie do kina to biznes jest lepszy niż 100% patriocików z Polski - excel, misiu, excel rządzi, excel radzi, excel nigdy w korpo nie zdradzi :-)
Wydaje mi się że to jest po prostu konsekwencja konstrukcji psychologicznej ludzi o konserwatywnych i liberalnych poglądach. Liberałowie w znacznie większym stopniu kierują się emocjami, są bardziej ekstrawertyczni, bardziej skłonni do aktywizmu, znacznie mniej tolerancyjni na odrębność światopoglądową.
Powiedzmy że producent butów deklaruje w swoich social mediach
Old age?
Stroke face?
A relapse going back to his old ways"
A tak na serio ważny temat - na świecie dzieją się obecnie dwa ludobójstwa na niespotykaną wcześniej skalę i z niespotykanym przyzwoleniem narodowym. TO co robią izrealici na okupowanej ziemi i chińczycy przeciwko części własnego społeczeństwa to najniższy poziom odczłowieczenia.
Nie.
Tak.
Nie trzeba oglądać.