@Bubo_bubo: normalnie, myłem tak wielokrotnie za pomocą węża ogrodowego, trzeba trafiać lekko w bok, żeby sie kręcił, siła odśrodkowa robi robotę. Niestety bez osłony mega chlapie, dlatego trzymałem wałek na kiju.
Fejk. Wałek po malowaniu ma na elementach plastikowych zacieki z farby których już tak łatwo pod wodą się nie zmyje. Trzeba skrobać albo olać. Sam wałek zwłaszcza biały będzie już zafabowany a nie biały. Jak już chcą pokazywać to niech to zrobią na wałku który przemalował całe mieszkanie i do tego 2 warstwy.
Rózowa używa różowej farby i ma różową koszulkę. Przypadek? :) Wszystko dokoła upierdzielone przy tym myciu, bryzga przez szczelinę. Na innym promocyjnym filmie - też pochlapane dokoła. Wałki - ledwo dotknięte farbą, a nie po rzeczywistym, kilkugodzinnym malowaniu. A tfu na to.
Ja w praktyce po wstępnym opłukaniu namaczam wałek w odciętej butelce - woda (lub rozpuszczalnik) wsiąka i rozcieńcza warstwy głębiej. Przez kapilarność nie musi być zamoczony idealnie cały. Ewentualnie zostawiam
Komentarze (75)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Wszystko dokoła upierdzielone przy tym myciu, bryzga przez szczelinę. Na innym promocyjnym filmie - też pochlapane dokoła. Wałki - ledwo dotknięte farbą, a nie po rzeczywistym, kilkugodzinnym malowaniu. A tfu na to.
Ja w praktyce po wstępnym opłukaniu namaczam wałek w odciętej butelce - woda (lub rozpuszczalnik) wsiąka i rozcieńcza warstwy głębiej. Przez kapilarność nie musi być zamoczony idealnie cały. Ewentualnie zostawiam