Nie odszedłem z przytupem tylko zwyczajnie, choć trochę z zaskoczenia. Przez parę lat pracy w korpo i codziennego mobbingu (codzienne spotkania "na dywaniku" po kilka godzin z wysłuchiwaniem jaki do bani jestem i do niczego, gdzie najdelikatniejsze były porównania do przedszkolaka - wyniki wskazywały zupełnie co innego - stawiając nasze korpo na 1-3 miejscu w regionie na kilkadziesiąt innych takich jednostek) w końcu się zjeżyłem i pewnego dnia przyszedłem do pracy rzucając
@GitheManitou: Bardzo Ci współczuje takiego szefa. Na rynky pracy trzeba się szanować. Jestem w szoku, że tak długo wytrzymałeś. Plus taki, że zdobyłeś kilkuletnie (tak rozumiem) doświadczenie i skoczyłeś na rynku pracy.
Gościu średnio raz na pół roku odchodzi z pracy i wrzuca filmik na neta albo taki okres ma pamięć typowego wykopka, który sięga po złotą łopatę by to odkopać i wrzucić jako nowość
No to już 24 okrążenie internetu. Wczoraj na neingagu, dzisiaj na wykopie, i tak w koło Macieja. Jak widać "czas" nie jest łaskawy dla starych użytkowników internetu.
Komentarze (29)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora