@WesolyLudwiczek: Naukowcy szacowali u nas szczyt w połowie listopada, więc to by się zgadzało. Nie zmienia to faktu, że gwałtowny spadek liczby zachorowań jest sztuczny i w dużej mierze spowodowany małą liczbą testów.
@volver021: szok, to protesty na ulicach nie przekładają się na zwiększenie zakażeń? "wszystkie demonstracje, które popieraliście kosztowały życie wielu osób. macie krew na rękach, dopuściliście się zbrodni"
@Algis prawdziwa prawdziwa. Najzwyczajniej w świecie ludzie poszli po rozum do głowy. Zauważyli, że robienie testów absolutnie nic dobrego im nie daje, tylko same problemy, więc nawet jak ktoś zachoruje, o o ile przebieg nie jest ciężki, to nigdzie nie idzie, tylko leczy się w domu. Nieoficjalnie, bez kwarantanny, bez bezsensownego utrudniania życia rodzinie, bez kontroli policji o sanepidu, bez bzdurnych aplikacji. A te coraz to mniejsze liczby testów to ci, co
@nunu85: Dokładnie tak. Testy są dostępne - jak chciałem się przetestować, to rano zadzwoniłem do rodzinnego po skierowanie i tego samego dnia o 15 miałem test; wynik następnego dnia. Ludzie po prostu mają to w dupie i się nie testują, bo to tylko problemy, zwłaszcza dla współlokatorów. Inna sprawa, że sanepid też jakoś specjalnie nie drąży - jak moja bombelka miała pozytywny, to nikt nas nie pytał czy chodzi do żłobka
Skoro zaczęli kombinować przy statystykach, a Polakom znudziło stanie w mrozie na test to trzeba patrzeć jak zmienia się liczba osób hospitalizowanych, oczywiście jest stabilizacja, ale dużych spadków nie ma.
@glass3: Stabilizacja wynika raczej z tego, że skończyły się materace w szpitalach i więcej po prostu się nie wciśnie. Ludzie chorują i umierają w domach, często bez żadnego testu.
@glass3: Stabilizacja wynika raczej z tego, że skończyły się materace w szpitalach i więcej po prostu się nie wciśnie.
@hellfirehe: rozumiem, że chciałeś coś napisać, żeby tylko napisać a nie żeby merytorycznie? Szpitale mają dużo łóżek jeszcze. Problemem jest brak kadry. Co z tego, że szpital ma 250 łóżek a kadra może obsłużyć max 160? I to jest problem dla wielu szpitali - o szpitalu w Łańcucie mogę to napisać
Komentarze (273)
najlepsze
Najzwyczajniej w świecie ludzie poszli po rozum do głowy.
Zauważyli, że robienie testów absolutnie nic dobrego im nie daje, tylko same problemy, więc nawet jak ktoś zachoruje, o o ile przebieg nie jest ciężki, to nigdzie nie idzie, tylko leczy się w domu.
Nieoficjalnie, bez kwarantanny, bez bezsensownego utrudniania życia rodzinie, bez kontroli policji o sanepidu, bez bzdurnych aplikacji.
A te coraz to mniejsze liczby testów to ci, co
@glass3: Stabilizacja wynika raczej z tego, że skończyły się materace w szpitalach i więcej po prostu się nie wciśnie.
Ludzie chorują i umierają w domach, często bez żadnego testu.
@hellfirehe: rozumiem, że chciałeś coś napisać, żeby tylko napisać a nie żeby merytorycznie?
Szpitale mają dużo łóżek jeszcze. Problemem jest brak kadry. Co z tego, że szpital ma 250 łóżek a kadra może obsłużyć max 160? I to jest problem dla wielu szpitali - o szpitalu w Łańcucie mogę to napisać