Uwaga! Za 300 metrów stracisz prawo jazdy!!!
„Uwaga! Za 300 metrów stracisz prawo jazdy!!!" - baner o takiej treści wita kierowców wjeżdżających do Lublina od strony Warszawy.
RadioLublin z- #
- #
- #
- #
- #
- 194
„Uwaga! Za 300 metrów stracisz prawo jazdy!!!" - baner o takiej treści wita kierowców wjeżdżających do Lublina od strony Warszawy.
RadioLublin z
Komentarze (194)
najlepsze
łapać tych morderców drogowych co tam probują 70 pojechać
To typowa pułapka, kierowcy nagle muszą zwolnić bo tak z dużej prędkości,
Komentarz usunięty przez moderatora
A jesteś już za znakiem terenu zabudowanego, i za skrzyżowaniem wpadasz w ograniczenie do 50 :)
Ale jak by łosie się zastosowały do wcześniejszego ograniczenia to kończyło by się tylko na mandatach.
Kpina.
Ha tfu.
@wotan91:
- Ostrzezenie o remoncie drogi + ograniczeniw, stojące 2 lata po koncu remontu
- Ograniczenie prędkości na dobrze wyprofilowanym luku rodem z czasów f126, f125 i trabantow, podxas gdy nawet 20letni rzęch z uczciwym przegladem i oponami z bieznikiem bezpiecznie pokona go szybciej
Na ekspresówkach, autostradach i innych wielopasmowych przy mniejszych węzlach spokojnie moglyby byc bramy i lewy bez zmian max,
Widać jak chodzi o poprawę bezpieczeństwa a jak o budżet.
Jako osoba jeżdżąca po 60000km rocznie byłbym bardzo zadowolony jakby znaki zakazu odwoływały tylko znaki (tak jak jest to w Niemczech), a w przypadku zakazu wyprzedzania lub ograniczenia prędkości na autostradzie/drodze szybkiego ruchu na jakimś dłuższym odcinku znaki były powtarzane co 2km (w Holandii np ograniczenia
Po pierwsze, nie idzie ocenić co jest skrzyżowaniem a co nie.
Po drugie, nakłada obowiązki sprzeczne z kompetencjami osoby kierującej pojazdem a po drugie z praktyki uniemożliwia sprawną jazdę.
Przepisy nie mówią tylko o skrzyżowaniu ale zaznaczają, że musi to być droga publiczna i utwardzona. Jak kierowca ma określić czy droga jest utwardzona nie widząc jej i co daje mu kompetencje
@MichuB: Na wjeździe do Leszna był(jest) zakaz wyprzedzania. Oprócz jednego ,,skrzyżowania''. Niby normalna asfaltówka i znak z nazwą ulicy.
Z daleka widziałem policję więc do tej pory cierpliwie jechałem za jakimś rzęchem, który się ledwo toczył.
Wyprzedziłem kulturalnie i nagle widzę lizak.
Na stwierdzenie, że tam akurat za skrzyżowaniem nie było znaku usłyszałem mniej więcej coś takiego:
1. Strach przed 50 w krzakach.
2. Strach przed debilem włażącym na niewidoczne pasy w nocy w deszczu prosto z drzewa/krzaków w miejscu, którego nie znam.
3. Teren zabudowany od granicy Niemiec do granicy Podlasia.