Nowa Zelandia: rząd obniża pensje w geście solidarności
Premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern zdecydowała o zmniejszeniu własnego wynagrodzenia o jedną piątą. Na to samo mieli się zgodzić wszyscy ministrowie z jej rządu. Jak podkreśliła Ardern, to wyraz solidarności z obywatelami, którzy z powodu pandemii koronawirusa utracili dochody.
DoloremIpsum z- #
- #
- #
- 149
Komentarze (149)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@Pan_Meloman: POPiS to ci sami ludzie z inną chorągiewką, żadnemu z nich nie zależy na Polsce, im zależy, żeby się nachapać forsy. Zbieramy minusy, bo większość Polaków popiera POPiS. PiSiory mówą „a-za-PO” a POwcy mówią „a-za-PiS” i tak kraj się rozkrada, niszczy.
Komentarz usunięty przez moderatora
.
Komentarz usunięty przez moderatora
Gest na miarę naszych możliwości
//
@Raa_V: No jak dotąd to tą elitą jakoś udaje się im być. Ani jedna osoba nie wyjdzie na ulicę, żeby zaprotestować. Jakby za miesiąc znowu sobie podnieśli pensje, byłoby tak samo.
@wiencejfakingcaptcha: Nawet, jak powie, to i tak większość nie zrozumie.
Tak trochę z innej beczki. Nie wydaje się wam, że nasz rząd szykuje nam jakąś "niespodziankę"?
Jakiś czas temu czytałam, że policja zbroi się w trybie pilnym, w tym tygodniu słyszałam, że WOT ma jakieś nowe ćwiczenia, a sejm ma stać się "twierdzą", zbroją straż marszałkowską w broń, kaski i kamizelki kuloodporne.
Niestety wydaje mi się, że podzielili nas tak perfekcyjnie, że nie będziemy potrafili wyjść razem, jak ma to miejsce na Białorusi obecnie.
Po za tym zrobili z nas społeczeństwo zastraszone.
Z przykrością muszę napisać, że powinniśmy się uczyć od sąsiadów ze wschodu, solidarności. Ukrańcy przed pandemią potrafili pójść pod sejm i posłów na taczkach wywieźć, bo ustawa im się nie podobała.
Do Białorusinów