Pomyślałem, że to interesująca ciekawostka dla fanów motoryzacji.
Prowadzący kanał B is or Build z YouTube realizuje projekt budowy Lamborghini Huracan prawie od podstaw. Zaczął od kupna kokpitu samochodu bez przedniej części ramy nadwozia i elementów blacharskich. W pakiecie dostał jedynie kilka podzespołów jak zawieszenie, hamulce, elektrykę i część elementów tapicerskich jak np. deska rozdzielcza.
Zamiast oryginalnego wolnossącego silnika V10, wyposaża samochód w silnik LS od Chevroleta. Jest to 8-cylindrowa jednostka w układzie widlastym o pojemności 6 litrów. Początkowy plan zakładał wyciągnięcie 1000 KM, teraz celują w 1500. Silnik oczywiście jest po gruntownej przebudowie u firmy tunerskiej specjalizującej się w tych silnikach, a czeka go jeszcze montaż dwóch turbosprężarek. Będzie to również pierwszy Huracan z manualną skrzynią biegów. Wszystkie Lamborghini Huracan są dostępne jedynie z 7-stopniowym dwu-sprzęgłowym automatem. Do budowy projektu została użyta skrzynia ze starszego modelu - Gallardo.
Kolejnym etapem jest odtworzenie nadwozia. Autor wymyślił sobie, że zbuduje karoserię z włókna węglowego samodzielnie. Jako forma ma mu posłużyć w pełni oryginalne Lamborghini Huracan, które posiada. Jednak w między czasie pojawiła się oferta kupna elementów nadwozia z uwaga - Polski. Są to części pochodzące z wyścigowej wersji - Super Trofeo. Początkowo wystawione za 80 tys. euro, ostatecznie kupione za 12 tys. W sfinalizowaniu transakcji pomógł niejaki Miłosz, który osobiście pojechał zobaczyć elementy do sprzedawcy. Po okleinie na elementach nadwozia można wnioskować, że pochodzą one z polskiej akademii wyścigowej Fastline. Autor projektu dosyć obszernie opowiada w najnowszym filmie jak doszło do zakupu.
Uznałem, że to dosyć ciekawa informacja i pomyślałem, że może Miłosz jest wśród nas i się odezwie, żeby opowiedzieć jak to było z jego strony.
Komentarze (2)
najlepsze
Ja slysze 18 tys euro