Złota era "Kaczora Donalda" - lata 1994-1999
Nostalgiczna podróż do pierwszych lat wydawania "Kaczora Donalda", kiedy pismo zawierało doskonałe komiksy, a dołączano do niego wiele ciekawych gier i prezentów. Już w niedzielę minie 25 lat od premiery pierwszego numeru.
radziokoch z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 231
- Odpowiedz
Komentarze (231)
najlepsze
Mnie nie dziwi, że nie miał, bo sam nie miałem i mało kto wokół miał - może z 5 dzieciaków z ponad trzydziestoosobowej klasy żyła na finansowym poziomie, którego dziś nie uznalibyśmy za ubóstwo.
Rocznik 1981 here, miasto 70k, w którym na początku lat 90 #!$%@?ął na ryj państwowy zakład zatrudniający co trzecią osobę.
Jedno szczególnie utkwiło mi w pamięci - długo zastanawiałem się dlaczego Donald chciał odpocząć akurat od "miast, mas i maszyn",
@umowiony_znak_sygnal: Tak! Pamiętam jak w którymś komiksie przemycili nawet fabułę Cierpienia młodego Wertera Goethego, historię maszyny parowej, itp. Pod
@umowiony_znak_sygnal: wydane w 2012 r. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
https://www.wykop.pl/link/1017959/sentymentalna-podroz-w-przeszlosc-z-kaczorem-donaldem/
Miałem prawie wszystkie pierwsze 100 komiksów. Trzymane jak najcenniejszy skarb. Jakieś 12 -13 lat temu zaniosłem je do przyszłej szwagierki aby dzieciak (~10 lat) mógł sobie poczytać. Wtedy nie wiedziałem jeszcze jak "ynteligentna" jes ta panna. Jak po kilku tygodniach zagadałem chłopaka jak tam komiksy, to zrobił tylko wielkie oczy. Okazało się, że laska wzięła ode mnie te komiksy (zapewne aby mi przykro nie było
Zresztą z nią takie historie odchodziły, że tvn mógłby trudne sprawy na kilka sezonów nakręcić... Szkoda strzępić ryja. Było, minęło. Został żal i smutek, bo to kawał mojego dzieciństwa był, ale to tylko papier.
Dla odmiany mój ojciec kiedyś pomylił kartony i kazał mi z moim św. pamięci bratem spalić śmieci. I brat ochoczo spalił cały karton rodzinnych zdjęć, udało mi się dosłownie kilka ślubnych